Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
społeczneśrodkiprzekazu,jaktojest
wdemokratycznychkrajachświata,wktórychprasa
znajdujesięwrękachlicznychpartiipolitycznych,pod
wpływemróżnychgrupnaciskuiwyrażazróżnicowane
opinie,spośródktórychczytelnikmożewyłowićsobie
te,któremunajbardziejodpowiadają.Naszemedia
pozostająnawyłącznychusługachrządzącejpartii
komunistycznej,którasprawujefaktycznymonopolnad
całąin​for​ma​cją.
Zrozumiałtodoskonalejedenznegatywnych
bohaterówksiążkiKrajewskiegoJerzyUrban,rzecznik
prasowyrządu.Stwierdziłonwprost:
Adresatemtego,
comówię
(nakonferencjachprasowychprzyp.D.F
.)
niejestwyłącznieaninawetprzedewszystkim
zachodniaopiniapubliczna.Wpierwszymrzędzie
wypowiadamsięzmyśląopolskimspołeczeństwie.
Wrogienamkomentarze,plotkipoprzezzachodnie
rozgłośniedocierajądoczęścipolskiego
społeczeństwa,apotemwszerokichkręgachkrążą
przekazywanezustdoust
.Iztegoparadoksu,
że„rzecznikpolskiegorząduinformujePolakówniejako
poprzezdziennikarzyzagranicznych”,JerzyUrbanmusi
sięgęstotłumaczyć.Tymsamymjednakprzyznaje,
żetaschizofrenicznasytuacjajestpolską
specjalnością,żewynikaonazgłębokiej,utrwalonej
nieufnościdozmonopolizowanychprzezpartięmass
me​diów.
Wprowadzeniestanuwojennego,brutalnalikwidacja
wszelkiego,nietylkozwiązkowego,aletakże
informacyjnegopluralizmu,sprawiły,żenastąpił
totalnyupadekwiarygodnościprasyizaufania
dokrajowychdziennikarzy.Wedługbadańocjalnego
ośrodkaprasowego,przeszło60proc.dorosłejludności
Polskiniejestobecniewstaniewymienićchoćby
jednegonazwiskadziennikarza,któryzasługiwałby