Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
akuratniechcącyzerknąłwtamtąstronę,alegdytylkodojrzał
oplecioneróżańcemdłonie,pospieszniesięodwrócił.Dzieciakiteż
wolałypatrzećwinnymkierunku.
Lenamiaładużydystansdotego,costaniesięzjejciałem
pośmierci.Niemiałażyczeńcodosposobupochówku.Powiedziała,
żebyzrobili,jakimwygodniej.Jejitakjużniebędziewtejcielesnej
powłoce,więcprzekonywałaich,żewszystkojedno,nacosię
zdecydują.Powiedziała,żeoddałaenergiędrzewuitammająjej
szukać,anienacmentarzupodgranitowąpłytą.Zapewniłateż,żejeśli
pośmiercicokolwiekpozostaniewjejmocy,tojejduchbędzie
regularniewpadałnaplotki.
WpełnejczarnegohumorupogawędcezPatrykiemiOliverem
zakomunikowała,żebędziesłuchaćuważniewszystkiego,comająjej
dopowiedzenia,alepowstrzymasięodsłownychkomentarzy,żebynie
narobiliwportkizestrachu,botakbysiępewniestało,gdybyimnagle
odpowiedziałaspodsufitulubzszufladynasztućce.Mówiłateż,
bysiadalidelikatnienajejfotelu,żebyjejniechcącynieprzygnieść.
Uśmiechnąłsięmimowolnienatowspomnienie.Siedzieliwdrugim
rzędziewgłównejnawie,ażeniktniemiałśmiałościusiąśćprzed
nimi,mieliniezakłóconywidoknaukrytąpodwieńcami
trumnę,pięknieudekorowanykwiatamiołtarziambonę,zktórej
przemawiałksiądzubranywfioletowąszatęliturgiczną.
ChociażDominiknieuważałsięzaznawcęwdziedzinienabożeństw
pogrzebowych,tojednakwydałomusię,żeakuratto,wktórymdziś
uczestniczyli,byłoinneodwszystkich.Lepsze.Bardziejosobiste.
Kapłanmówiłwprostdonich,przemawiałzezrozumieniem
iwspółczuciem.TakjakbyznałLenę,choćtobyłobardzowątpliwe.
Kiedyprzywtórzeniesamowicieporuszającejmuzyki,
wydobywającejsięzsiedemnastowiecznychorganów,pożali
zatrumnąwzdłużgłównejnawy,zaskoczyłogo,jakwieleosób
przyszłodokościoła.Wiedział,żewciąguostatnichkilkudnizarówno
Elka,jakiAdampilnieobdzwanialiwszystkichznajomych
ikrewnych,aleitakniespodziewałsiętakiejfrekwencji.Potem
okazałosię,żenauroczystośćprzybyłoteżwieluznajomychAdamai
Elki,atakżekilkuosobowadelegacjazUniwersytetuMikołaja
Kopernika,gdzieLenapracowałaprzedwyjazdemzagranicę.Kątem
okadostrzegłnawetswoichsąsiadów,wtymStasiaWalendziaka
iZenkaMatuszewskiego.Skinąłimlekkogłowąipomyślał,żemusi
impodziękować.TużprzedwyjściemzkościoładojrzałCzajkę
iPrzemasa,alekiedypóźniejsięzanimirozglądał,jużniebyło