Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pełnąbutelkęzwodąmineralną.Fajniebyłobysię
doniejdostać,ależebymiałsiępodnieśćiiśćponią
takiwysiłekniewchodziłwrachubę.
Maszyńskizorientowałsięipodałmubutelkę.
Widziałem,jakludzietaksięzachowywali,gdy
sypałyimsięmałżeństwa.Aleniedlatego,żedostali
urlop.
Tomójurlop.
Właśniesięskończył.NaczelnikZychchce,żebyś
przyjechałnakomendę.Niemógłsiędodzwonić.
Komórkasięrozładowała.
Taktoskomentował:„Pewniekomórkamusię
rozładowała,iniemożnamiećotodoSławkapretensji,
bojestnaurlopie”.
Krukwypiłcałąwodęzbutelkiiwreszciezacząłsię
budzić.Głośnoodetchnął.
Cześć,Radek.Miło,żewpadłeś.
Zróbkawę.
Jakbędzieszrobiłsobie,zaparzidlamnie.
Pocomamjechaćnakomendę?
DopracyodparłMaszyńskiiposzedłdokuchni.
Krukwkońcuzmusiłsię,bysiępodnieść.Doczłapał
dołazienkiiwziąłprysznic.Wycierającwłosy,
przyglądałsięwlustrzeswojejtwarzyiuznał,żechoć
parszywiesięczuje,wcaletegoponimniewidać.
Poszedłdosypialni,ubrałsięiwróciłdosalonu,
gdzieMaszyńskioglądałPolsatipiłkawę.Stałtamteż
wielkiparującykubekdlaKruka,aonzacząłpić
małymiłykami.
Cowfirmie?
Niemaszinternetu?Kurwa,nienajlepiej