Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PozdrówMatyldę.Couniejsłychać?
Przejdźmydorzeczy.Zychzmarszczyłczoło.
Zielińskioddałsprawęzabójstwategomężczyzny
wworkukoleżance.Jaksięnazywałaofiara?
Raczyński?
StefanRakowieckiodparłLalkarz,wyraźnie
zdziwiony.Nicotymniewiem.
PrzejęłatoprokuratorMartaKrynicka.Jestmłoda,
ledwopoasesurze.Zupełniezielona,amimotodostała
sprawę.Dziwne,prawda?Notoposzperałemtrochę
najejtemat.Jestcórkąpewnegoniezależnego
senatora.Toznaczysenatormówiosobie,żejest
niezależny.Częstopokazujągowtelewizji.Elegant.
Możewidzieliście?
Pawełzabębniłpalcamipostole.
Czuję,żezarazwyskoczyszzczymśjeszcze.
OnachcepracowaćzeSławkiem.Zychwestchnął
ciężko.Nalega,żebytoonzająłsięśledztwem.
Zaraz.Lalkarzuniósłrękę.Cośtujestposrane.
Najpierwwmuszaszwemnietośledztwo,ateraz
mijeodbierasz?
Naciskizgóry.Zychwskazałnasufit.Piętrowyżej
swojebiuromiałaMonikaPaczyńskaodpsychologów,
najmilszainajcichszadziewczynawcałejkomendzie.
Mógłsobiewskazywać,alezpewnościąnieona
naciskała.
Lalkarzskinąłgłową.Twarzmiałbezwyrazu.Zych
bawiłsiępióremmarkiParker,któredostałodkolegów
naostatnieurodziny.Odłożyłje.Zastanowiłsięiznowu
jepodniósł.
Pawełku,gdybyśtakznalazłjakiśpowód,dla