Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdyzyskałpewność,żeczerwonadiodasygnalizuje
nieprzerwanedziałanieurządzenia.
–Niechpanznówmiopowie,jakżonasamasiębiła.
Najbardziejlubiętenmoment,kiedywalisiępięścią
wnos.
–Żebypanwiedział.–Zarzeckiznówpodniósłgłos.
Niebyłjużtakniepewnysiebie.Monitoringsprawia,
żeróżnetypyzaczynająsięstawiać.WielkiBratpatrzy
iKrukmusisięhamować,choćchcemusięrzygać.
–Waliłasiępięściąiuderzałagłowąwszafki.
–Takierzeczyjąkręcą?–Tojużpowiedziałdemon,
aczłowiektylkoporuszyłustami.Zarzeckiznówsię
zaniepokoił.Uważniespoglądałnakomisarza.
–Noboinaczejpocobysiębiła?
–Mówiłem.Chciała,żebybyłonamnie.
–Ijest.
–Tojejzemstazatęnibyzdradę.Wiedziała,żenikt
minieuwierzy.
–Dobra.–Krukuderzyłrękąwstół.–Dośćtego.Ile
latjestpanżonaty?
–Pięć.Coztego?
–Topanapierwszazdrada?
–Niemainnejkobiety.
–Żonazagroziła,żesięzpanemrozwiedzie,idostał
panfurii.Dlaczego?Przecieżpanjejniekocha.
Zarzeckiztrudnościąprzełknąłślinę.Wpokoju
przesłuchańbyłogorąco.Maszyńskinastawiłgrzejnik
napełnąmoc.Krukczuł,jakstrużkapotuspływa
mupoplecach.Tonic,byłprzyzwyczajony.Ciężki
oddechZarzeckiegoijegomokreczołobyływarte
odrobinypoświęcenia.