Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żułchwilę,wkońcuzwróciłjejwolność.
Możemywałkowaćtowkółko,paniekomisarzu,ale
todoniczegoniedoprowadzi.Źlesięczuję.Złożę
napanaskargę.
Krukpchnąłwjegostronęzdjęcie.
Ciekawe,jakczujesiępańskażona.
Zarzeckinawetniespojrzał,skuliłsiętylko.
Mamnadzieję,żelepiejpowiedziałcicho.
Wróćmydokuchni.Butelkasięstłukła.Jakietobyło
piwo?
Cozaróżnica?Zarzeckiożywiłsię,bopytanie
omarkęniepadłowcześniej.
Komisarzwzruszyłramionami.Czekał.
Żywiec.
Copanwtedyzrobił?
Powiedziałemjej,żejestpierdolnięta,ichciałem
wyjśćzkuchni.Niemogłemprzejść,zagrodziła
midrogę.
KrukwyobraziłsobieKamilęZarzeckąstającą
nadrodzemęża.Niemiałanawetstusześćdziesięciu
centymetrówwzrostu.Byładrobna,wręczchuda.
Usiłowałodgadnąć,jakwyglądałaprzedpobiciem.
Możliwe,żetobyłaładnakobieta.Jednaztych,które
zawszeciągniedopojebów.
Icopanzrobił?
Czekałem,jejprzejdzie,aleonatylkosię
nakręcała.
Miałpanromans?
Porazsetnymówię,żeniemiałemromansu.
Poprostuświęty,kurwamruknąłzeswojego
miejscaMaszyński.