Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Katowice,wtorek,16lutego2016
roku
MimowczesnejporyprzywejściudoSąduOkręgowego
wKatowicachruchjestniemały.Pchamciężkiedrzwi.
Tużzanimistoirodzinazdzieckiem,zimnywiatr
wdzierasiędoprzedsionkaimężczyznapatrzynamnie
wściekły.
–Tuciąglepiździnatymjebanymhanysowie.
Jakniewieletrzeba,byodróżnićgorolazZagłębia
DąbrowskiegoodhanysazGórnegoŚląska.Ich
wzajemnaniechęćjesttakstara,żeniktjużchybanie
wie,ocowniejwłaściwiechodzi.Czekamchwilę
wkolejce.Opróżniamkieszenie,wyjmujęportfel,
telefon,klucze,anawetbilon.Wszystkodopudełka.
Plecaknataśmęidoprześwietlarkibagażu.Jest
problem,bojakzawszemamprzysobiescyzoryk.
–Brońmusipanzostawićwdepozycie.
Próbyprotestunieodnosząskutku.Scyzoryktobroń.
Czytelniajestnaparterze,kilkakrokówodwejścia,ale
najpierwmuszęwejśćnadrugiepiętroizałatwić
formalnościupaniAnetywsekretariacieVWydziału
Karnego.Wlatachsiedemdziesiątychsprawęprowadził
WydziałIV
,aleodtegoczasuzmieniłysięnumery
wydziałówisalsądowych.Ludzieteżsięzmienili,
dzisiajmałoktozpracownikówsądupamiętatamte
głośneprocesy.Naszczęściewniosekoudostępnienie
aktprocesowychzłożyłemkilkamiesięcywcześniejinie
będzietrudnościzwglądemdotychdokumentów.
Czytelniatoduże,jasnepomieszczenie,kilkanaście
małychstolików.Nakońcusali,napodwyższeniu
przypominającymkatedrę,stojąmonitory.Zanimidwie
panie,którymniemuszęsięprzedstawiać,znamysię
oddwóchlat,bopiszącpoprzedniąksiążkę,spędziłem
tusporoczasu.Pokazujęzgodęprezesasądu,wszystko
wporządku,mogędostaćzamówionemateriały.Kilka