Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłoinne,wygodniejsze.Umywalka,niewielkawanna,toaleta.Była
tymzachwycona.Lubiławtedyprzebywaćwłazience,myćkafelki,
podłogę,układaćkosmetykinapółkach.Łazienkazczasemstałasię
codziennością,Rosemarietraktowałajakkażdeinnemiejsce
wdomu.
Ech,czasysięzmieniły,aleduszapozostaławniejtasama.Napół
słowiańska,pomatce,inapółpruska,poojcu.Todziwnezamiłowanie
doprostotyilękprzedprzepychemjakoczymś„niedlaniej”.
Czasemczułasiębardziejstamtąd,zmazurskiejwsi.Wiedziałajednak,
żetamtegoświatajużniema.Teraztubyłajejnowaojczyzna.Matka
podjęładecyzjęowyjeździe,bochciałabyćbliskoswejsiostryRóży.
Amożechciałauciecodwspomnień?Wojenneprzeżycia,ukrywanie
sięprzedRosjanamiwjakiejściasnejziemiance,wpobliskimlesie.
Tescenymusiaływniejtkwićjakdrzazga.Uspokoiłasiędopierotutaj,
przysiostrze.Jednakpoczucie,żeniemaprawadomiłości,
towarzyszyłojejprzezresztężycia.
Boniemiałamkwiatyligustruwewiankuślubnym.Botenślub
niebyłtaki,jakichciałam,żebybył…
Rosemariepamięta,żematkapodkoniecżyciaopowiadałacoraz
chętniej,otwierającprzedniązakamarkiwspomnień.Czyterazona,
Rosemarie,powinnazachowaćnaturalnąkolejrzeczyiprzygotować
córkędoswegoodejścia?Nieczułasięjeszczebardzostaro,ale…Lata
stopniowoupominałysięonią.Wkrótceskończysiedemdziesiątkę.
Widziałakiedyśwtelewizjipolskiekobietywjejwieku.Pokazywali
reportażojakimśpolsko-niemieckimnieporozumieniu,dawny
właścicieldomunaMazurachupomniałsięoniegoiwygrałproces.
Jakaśrodzinastraciławięcdachnadgłową.Przeddomemstałagrupa
ludzi,awśródnichmniejwięcejsiedemdziesięcioletniakobieta,obok
niejkobietywpodobnymwieku.Rosemariezobaczyłapomarszczone
babinkizchustkaminagłowach,wbylejakichkurtkach.Iwtedy