Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wokulskiegowariatem?…Czymogęsłużyćcygarkiem…
JatrochęznamWokulskiego.Zawszewydawałmisię
człowiekiemskrytymidumnym.Wkupcuskrytośćjest
wielkązaletą,dumawadą.AleżebyWokulskizdradzał
skłonnościdowariacji,tegoniespostrzegłem.
Radcaprzyjąłcygarobezszczególnychoznak
wdzięczności.Jegorumianatwarz,otoczonapękami
siwychwłosównadczołem,nabrodzieinapoliczkach,
byławtejchwilipodobnadokrwawnikaoprawionego
wsrebro.
Nazywamgoodparł,powoliogryzającizapalając
cygaronazywamgowariatem,gdyżgoznamlat…
Zaczekajpan…Piętnaście…siedemnaście…
osiemnaście…Byłotowroku1860…Jadaliśmywtedy
uHopfera.ZnałeśpanHopfera?…
Phi!…
OtóżWokulskibyłwtedyuHopferasubiektemimiał
jużzedwadzieściaparęlat.
Whandluwinidelikatesów?
Tak.IjakdziśJózio,takonwówczaspodawał
mipiwo,zrazynelsońskie…
Iztejbranżyprzerzuciłsiędogalanterii?wtrącił
ajent.
Zaczekajpanprzerwałradca.Przerzuciłsię,ale
niedogalanterii,tylkodoSzkołyPrzygotowawczej,
apotemdoSzkołyGłównej,rozumiepan?…
Zachciałomusiębyćuczonym!…
Ajentpocząłchwiaćgłowąwsposóboznaczający
zdziwienie.
Istnahecarzekł.Iskądmutoprzyszło?
Noskąd!Zwyczajnie,stosunkizAkademią
Medyczną,zeSzkołąSztukPięknych…Wtedywszystkim
paliłosięwełbach,aonniechciałbyćgorszyodinnych.
Wdzieńsłużyłgościomprzybufecieiprowadziłrachunki,
awnocyuczyłsię…
Lichamusiałatobyćusługa.
Takajakinnychodparłradca,niechętniemachając
ręką.Tylkożeprzyposłudzebył,bestia,niemiły;
nanajniewinniejszesłówkomarszczyłsięjakzbój…