Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skupiłamsiętylkonaosiągnięciucelu.Życie
zweryfikowałowszystkiemojeprzekonania.
Mojamatkapomagającamiwporodzienatomiast
zchęciązaglądałamiędzymojenogiikomentowała
wszystkoto,cosiędziało.Kiedywpewnymmomencie
krzyknęła,żewidaćjużciemnewłosy,widziałam,jakWill
pobladł,aleszerokosięuśmiechał,boSebastianomiał
miećkolorwłosówponim.
Wszystkietenegatywneuczucia,emocjeiwydarzenia
zeszłyjednaknadrugiplan,gdypołożyliminaklatce
piersiowejnaszedziecko.Teuczuciazostałyzastąpione
nowymi,nazupełnieinnympoziomie.Popłakałamsię,
kiedyusłyszałamtendelikatnygłosik.Towszystkobyło
naprawdęcudowneiniedoopisania.Byłampewna,
żeniezapomnętegodniadokońcamojegożycia.
Mieszankaszczęścia,radościimiłości–tostanowczo
zbytmałopowiedziane.Tobyłoogromneuczucie,które
zapłonęłowemniewsekundęioddaliłoodemnie
wszystkoinne.Liczyłsiętylkooniniktwięcej.Mójsyn,
mojakrew.
KiedypołożnazabrałamałegoiwsadziłaWilliamowipod
koszulkę,widziałam,jakzjegooczuleciałyłzy.Tak,
onpłakałzeszczęścia.Byłambardzociekawa,
copowiedzielibyjegoludzie,gdybygotakiegozobaczyli.
Mnietenobrazzapadłwpamięćnatylemocno,żebyłam
pewna,iżtowłaśnieznimprzedoczamiumrę.
Mimowszystkotepierwszechwileminęłyszybko
ibezpowrotnie.Wróciliśmydodomu,gdziemójmążobrał
sobiezacel„oprowadzenie”śpiącegowjegoramionach
Sebastiana.Zuśmiechamnaustachsłuchałam,jak
opowiadałmałemuokażdymmiejscuiprzedmiocie.
Ozabawkach,któremukupiliśmy,ołóżeczku,którestało
oboknaszegowsypialni,anawetopozytywce,której
wdzieciństwiesłuchałsamWilliam,aktórądostał
odswojejmamy.