Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
progach.Cóżzaniespodzianka!Proszęzatemusiąść
–topowiedziawszy,wskazałfotelwyściełanyaksamitem.
–Gdziepanacóreczka?–spytałam,rozglądającsię
dookoła.
–Dziśmusiałazostaćwdomupodopiekąmojejmatki.
Ospawietrzna–wyjaśniłlakonicznie.–Naszczęścieznosi
jąwyjątkowodobrze.Poznająpaninastępnymrazem.
Zdziwiłamsięniecojegoodpowiedzią,którazgóry
zakładała,żenaszespotkanieniebędzieostatnim.
–Towielkaszkoda!Mamnadzieję,żeszybkowróci
dozdrowia–wyraziłammojeubolewanie.
–Zpewnością!Tosilnaidzielnadziewczynka.
Uśmiechnęłamsięwodpowiedzi.Pochwilidoktor
Hanzelgwałtownymruchemwydobyłzzaplecówkilka
gałęzicisu,przewiązanychwstążeczką.
–
Taxusbaccata
.Tojedyne,cootejporzerokujest
zielone–rzekł,podającmibukiet.–Wmedycynieużywa
siętejroślinydoleczenianiedociśnieniakrwi.Aleproszę
uważaćnaczerwoneowoce,bosąbardzotrujące.
Wywołują„chorobęcmentarnąkoni”,ponieważczęsto
rosnąobokgrobów.Konieciągnącewózztrumną
wtrakciepochówkuskubiączasemichgałązki,apotem
padająodzawartejwnichtoksyny–dorzucił,wpatrując
sięrozmarzonymiodpływającymwzrokiemwmojeoczy.
–Dziękuję,sąbardzopiękne–odpowiedziałamzupełnie
zbitaztropujegoprzemową.–Pójdępowazon.
–Pomogęci–zaoferowałasięochoczoRóża.
Wiedziałam,żetaknaprawdęwychodzizemną
wzupełnieinnymcelu.–Lilio,czytocośoznacza?
–szepnęłaminauchopodekscytowana,gdytylko
znalazłyśmysięsame.