Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gruźlica.Chorowałaprzezwielelatiprzedodejściem
wzaświatymiałajużnawetgarbnaplecach,bochoroba
rzuciłajejsięnakręgosłup.Cóż,dużoludzinatoumiera
inicniedasięzrobićpodsumowałazdośćobojętnym
wyrazemtwarzy.
Niestety,dotychczasnieudałosięopracować
skutecznejmetodyleczenia,alejestempewna,żetosię
zmieniwkolejnychdziesięcioleciach.Takjakjeszcze
doniedawnakiłauznawanabyłazanieuleczalną
przypadłość.Myślę,żemożepowinniśmyzrobićcizdjęcie
rentgenowskiepłuc,byupewnićsię,żejesteśzdrowa.Nie
bójsię,tonicnieboli.Trzebajedyniestanąćpod
specjalnąlampą,któraumożliwiazajrzeniewgłąb
ludzkiegociała,bezużyciaskalpela.Tonajnowsza
technika.
Skorociociauważa,żetaktrzeba.Jatamdobrzesię
czuję.Terazmożnapowiedzieć,żenawetwyśmienicie!
rzekła,awjejoczachpojawiłsięblask.
Niewyjawiłaśrównież,gdziedotejporymieszkałaś?
zadałamjejkolejnepytanie,bobardzomnienurtowała
jejprzeszłość.
Właściwiecochwilęmusiałyśmyzmieniaćnasze
miejscepobytu,niemającnigdystałegoadresu.Moja
matkanajmowałasięjakopomocdodomulub
wgospodarstwie.Ciludzieczęstotraktowaliźle,takjak
zresztątraktujesięsamotnąkobietęznieślubnym
dzieckiem.Potragicznejśmiercijejmęża,gdyjejromans
wyszedłnajaw,rodzinazastrzelonegopułkownikazmusiła
dopowrotudopanieńskiegonazwiskaikazaławynieść
sięjaknajdalej.Nigdyniedowiedzielisięotym,żebyła
wciąży...Mniewtajemniczyławewszystkodopiero,gdy
odchodziłaztegoświata.Najwyraźniejniechciała,żeby