Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Naszczęścieniezamknąłeśdrzwi.–GłosFabianastwardniał,
straciłwłaściwemuprotekcjonalnenuty.–Ciociu,czymożemy…?
Nienazwałjejjuż„drogąciotecznąbabką”,awięcudałojejsię
godotknąć.LubiłaFabiana,byćmożedlatego,żeświetniepozorował
beztroskę,dystansdoświata.NajbliższymZuzannyijejsamejczęsto
tegobrakowało.Przegrywali.Fabianprzynajmniejpotrafiłzwodzić
świat,żewygrywa.Mówiłgłośnoiwylewnie,dużosięśmiał,
wygłaszałironiczneuwagi.Ateraztenjegoentuzjazmdlażyciagasł.
MożenaprawdękochałtegoTomka,choćsłowo„kocham”pewnienie
przeszłobymuprzezusta.
–Niezrozumieliśmysię–zwróciłasiędoFabiana.–Myślałam,
żetwójprzyjacielchcenapisaćartykułoBronisławie.
–PoczciwydziadziowujekBronek!Jakżebysięcieszył!
–OprofesorzeAleszkiewiczunapisanojużdosyćdużo–wtrącił
Tomek.Dziennikarznachwilęwygrałzzagubionymchłopcem.
–AopanuHnaciebardzomało.Tylecowleksykonach,albumach,
internecie.Aitobardziejosztuce.Jabymchciałzatąsztukązobaczyć
człowieka.Czytałem,żewdzieciństwiestraciłsiostry,tomusiałosię
odbićnatychniesamowitychabstrakcjach.Nicminiewiadomoojego
próbachsamobójczych.Czykiedyśpróbowałsięzabić?
–Nikt,ktogonaprawdęznał,bysiętemuniedziwił.
Broneklubiłprzesiadywaćnatymtarasieipatrzećnaroztaczające
sięwokółgóry.Miałwtedyminęczłowiekaspełnionego.Byćmoże
odczuwałcośwrodzajuwzniosłości,alepewnieniepotrafiłbytego
opisać.Zuzannatowarzyszyłamuwtychchwilachwmilczeniu.
Czasamiwyobrażałasobie,żeobokniejsiedziArtur.Razbyłmłody,
taki,jakimgoznała.Winnychwizjachobarczałagostarością,której
niedoczekał.NigdyniepodzieliłasiętymzBronkiem.Tamałazdrada
wniejzostała.
–Przepraszam,alenierozumiem.Panimążpróbowałsięzabić
czy…