Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poTwoimsposobiepisania,któregozawszezazdrościłem,
wtymsensie,żestylświadczyłopostawieswobodnej:
żadnychfinitur6,„jataksobiemyślę”ikropka.
Niebardzowiem,comnieupoważniadotakichwyznań;
aleCichybamówiłem,jakdlawieluspośródnas
przedstawiałeścośwrodzajudalekiego(odległością)
sędziwegoojca,araczej,jeślimożnasobiepozwolić
nakiepskidowcip,stryja–bomniejwpływałeś
bezpośrednimpowinowactwem,ileprzykładempewnej
godnościixsamoistnościintelektualnejczy
artystycznej.Stądpodejrzliwaciekawośćipytanie:jak
ontorobi?
Brnęcorazgłębiejwniedyskretnewyznania;aleteż
chciałbymmiećodCiebiesłówparęnajesieni,kiedy
tuwrócęibędęmieszkałwmieszkaniu,które
mi–coniezwykłe–przydzieliłaSorbona,wSarcelles,
na
banlieue
północnej7.NapiszęCiwtedyrazjeszcze;
jednymsiętylkomartwię,czyprzypadkiemwlecienie
przyleciszdoParyża,icowtedy?Jabędę
tuod15września,gdybyCiprzypadkiemtakwypadło,
żewówczasznajdzieszsięweFrancji,bardzobymchciał
sięzTobązobaczyć.
Małosięstykałemz„Kulturą”itp.,bochcęsię
tunadwa,trzylatazadomowić,awiem,żeObrzydliwcy
węsząiciąglepisząraporty;naogółjeszczeujdzie,ale
stosunkibrzydnązmiesiącanamiesiąciczasemnawet
Polacy,którzytuprzyjeżdżają,wstydząsięprzyznawać
dojawnychtarapatów:takietowszystkogłupie
iprzykre.Niestety,niebardzowidzę,jakbysiętomogło
wnajbliższymczasienaprawić.
BywałemjednakwMontgeron8,uWierzyńskich,
odktórychteżadresTwójdostałem;bardzotampięknie,
domowoi„europejsko”,jakzawsze;biednyWierzyński9
rozpaczał,żewracadoUSA,bomatudoPolskibliżej,
spotkań,kontaktówwięcej.Napożegnanie,trochę
zawstydzony,kazałmnieiżoniepójśćnaWawel,
doPiłsudskiegowjegoimieniu–takmisięgożalzrobiło,
mimocałejśmieszności,żesięomałoniepopłakałem.
Pozatymmnóstwobardzozabawpijańskichdlaparyskich
Polaków,którychtujednakciąglesporo.Alepozdrawia