Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mojatwarzwyrażałazdumieniepomieszane
zzaskoczeniem.Zpewnościąmiałamcałkiemgłupią
minę,więcchcączatrzećzłewrażenie,jakiemusiałam
wywierać,siedzącdotądnaburmuszonawmilczeniu,
zawołałamzentuzjazmem:
Niesamowite,jaktozrobiłeś?Chybacud!
Niejestemmagiemodpowiedziałzupełnie
naserioidodał:Mamlicznekontakty,otco.
Terazjużnaspokojniezapytałam:
Czytoznaczy,żemożemytamleciećisięznim
spotkać?
Spokojnie,nietakodrazu.Jeślimyśliszochwilę
dobierałsłowooaudiencji,todotegojestjeszcze
dalekadroga.Naraziemaszzgodęodadministracji,
bydostaćsiędostrefyzamkniętej.Tojużbardzowiele,
gdyżcałyterenjeststrzeżonyibezspecjalnego
pozwolenianiemanajmniejszychszans,bystam
dostać.AbezwjazdudoStrefyniemacomarzyć
ospotkaniu.Terazskontaktujęsięzjego
pełnomocnikiemipoproszęospotkanie.Aletotrochę
potrwa.Niejestempewien,czytoproblemprocedury,
czyteżetykiety.Tesprawynowościądlawszystkich.
Anija,aniniktinnyniematużadnegodoświadczenia.
Trudnomipowiedzieć,alenapewnoniedostanę
odpowiedziwcześniejniżzakilkadni.
Zobaczyłmojąrozczarowanąminęiszybko
zaproponow:
Wiem,żechceszzobaczyćinterior,więcpojedźmy
samochodem.Tozabierzenamparęładnychdni,