Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podsumowałTuruswerozmyślania.Zalałmakaronowo-
pietruszkowykopczykpomidorówką,oprószyłczarnym
pieprzemizasiadłdostołu.Noniedasię,bratku.Nie,
ijuż.
Siorbnąłenergicznie,uważając,żebydługienitki
makaronuniezaplątałysięwjegogęstąwikińskąbrodę.
Prawieusłyszał,jakzłocistabrewTsadkielawygięła
sięwłukiuniosłaocentymetr.
Chętnieprzystąpiędopolemiki…zacząłanioł.
O,niewątpię.
…musiszjednakwpierwdoprecyzować,jakąmapę
masznamyśli.Tematyczną?Przeglądową?
Hydrograficzną?Fizyczną?Geologiczną?
NachylonynadmiseczkąwujaszekTuruwestchnął
pełnąpiersią,musięzupanałyżcerozstąpiła,jak
gdybyszykowałasiędoprzepuszczeniazorganizowanej
wycieczki.
Jedenpies,mójdrogiPupkieleczku.SIOOORB.
Jedenpies.
Doprawdy,allelujaprychnąłTsadkiel,urażony
tymaktemniewiarywjegonadludzkąwytrwałość
ipedagogicznezdolności.
Wujaszku…BożekzerknąłnaTuruznadzieją
atyznasztabliczkęmnożenianapamięć?
Askąd.
Więcjaktymnożysz?!
Wcaleniemnożę.Poprostubardzoszybkododaję.
Totakmożna?!