Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Częstosłychaćbyłowrzaskirozgorączkowanychpaniuś,
którejeszczenapodwórzupolicjiusiłowałydrzećsię
zawłosy,pomstującychna„władzę”i„deruśkarzy”.
Pamiętamdużąradośćwkamienicy,gdypewnejnocy
końdorożkarski,któregopanzasnąłzmęczonynakoźle,
nauczonywidaćdoświadczeniem,samgoprzywiózł
podznajomyadresiwholowałnapodwórko,słusznie
mającnadzieję,żetam„dobrzyludzie”zaopiekująsię
nietylkopanemidorożką,aletakżekoniem,dadzą
sianalubowsainapoją.
PaniDomańskamieszkałazsynemAndrzejem,
świeżoupieczonymabsolwentemarchitektury.Dzięki
niemuzarobiłamwtedypierwszewżyciupieniądze,
wykonującjakieś,bardzozresztąprymitywne,prace
kreślarskiedlaprojektowanegoprzezniegostoiska
słynnejwystawy
Warszawawczoraj,dziś,
jutro
,urządzanejprzezprezydentaStefana
Starzyńskiegowsalachniezupełniejeszczewówczas
wykończonegoMuzeumNarodowego.Zarobiłam
zawrotnąwtedydlamniesumękilkudziesięciuzłotych.
Kupiłamzanieprezentydlarodziców,adlasiebie
uległampokusiekupieniakilkucudownych,
importowanychzzagranicybrzoskwińoaksamitnej
skórce,złocistych,zczerwonymirumieńcami,najakie
normalnieniebyłobymniestać.Spotkałomniewielkie
rozczarowanie:byłybezsmakuizapachu.
Kursprzygotowawczyodbywałsięczęściowo
wszkoleprzyulicyWalicówtammieliśmyćwiczenia
zrysunkuodręcznegoikompozycji.Prowadził
jeStanisławPoraj-Biernacki,studentostatnichlat
wydziału.Wwilli„Bratniaka”,stojącejdodziśnarogu
ChałubińskiegoiKoszykowej,odbywałysięwykłady
zmatematyki.
Przeddopuszczeniemdoegzaminutrzebabyłozłożyć
dokumentyipodaniewsekretariaciePolitechniki.Był