Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Naglecośzabrzęczałopodmopem.
Nawetsztućcelądująnapodłodze?zdziwiłasię.
Kucnęła,żebyprzyjrzećsięznalezisku,izezdziwieniem
stwierdziła,żetotrzykluczezawieszonenabreloczku
wkształciekotwicy.
Podniosłajeipołożyłanastole.
Ciekawe,dokogonależą?Skupiłasię,żeby
przypomniećsobie,ktosiedziałwtymmiejscu.
Raczejtuniewróci.
podskoczyła.
Odwróciłasięwstronę,zktórejdobiegałgłos,
izobaczyłastarszegomężczyznęsiedzącegowsamym
rogusali.Miałdługąsiwąbrodę,koszulkęwpoziome
paskiiczarnąchustkęzawiązanąnagłowie.
Ależmniepanwystraszył!Położyładłońnasercu.
Omałozawałuniedostałam!
Wtwoimwiekutoraczejniegroziroześmiałsię
tubalnie.
Myślałam,żewszyscyjużwyszli.Przepraszam,
żepananiezauważyłam.Cośpodać?
Nietrzeba.Inicsięniestało.Machnąłręką.
Zresztąjużdośćsiędzisiajnapracowałaś,co?
Toprawdazgodziłasię.Alespragnionemunie
odmówięuśmiechnęłasię,bostaruszekwzbudzał
sympatię.Wyglądałjakkapitanżaglowcanailustracji
zksiążkiopiratach.Naprawdędobrzewpisywałsię
wmazurskie,wodniackieklimaty.
Jużswojewypiłem.Mrugnąłokiemmężczyzna.Ale
jeślizechcesznalaćcośsobieiwypićwmoim
towarzystwie,tobędziemimiło.
Zrozumiała,żeszukatowarzystwa.
Możeniemazkimpogadać?pomyślała.Ipoczuła,
żejejteżbrakujezwyczajnejrozmowy.
Oparłamopostolik,poszładobaruiwróciła
zeszklankąsoku.Usiadłanaprzeciwstaruszka.
Panjesttutejszyczyturysta?zapytała,żebyjakoś