Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tokomplementbyłwyjaśniłioblizałłyżkę.
Jagodaodwróciłagłowę.
Wracamnasalępowiedziała.
Jasne.Skinąłgłową.Ipamiętaj,żetoodemnie
zależy,czybędziesztupracowała,czynie.Jakbędę
zadowolony,tomożecięzrobiękierowniczką,jaktenowe
przyjadą.
Zbytekłaskiburknęłacicho.
Cotammruczyszpodnosem?Staramsiębyćmiły,
doceńto.Możemysięprzecieżdogadać.Obojebędziemy
zadowoleni…
Poczuła,żerobijejsięniedobrze.Doskonalewiedziała,
coRysiekmanamyśli.
***
Zulgąodprowadziławzrokiemostatniegoklienta.
Wreszciekoniecpomyślała.Jeszczetylko
posprzątam.
Odrazuposzłanazapleczepowiadroimop.Była
zmęczona,alebałasię,żejeśliterazusiądzie,tojużnie
daradywstać.Wolałazrobićwszystko,codoniej
należało,idopieroodpocząć.
Kuchniaskończyławydawać,wychodzę
poinformowałRysiekpółtorejgodzinytemu.Klucze
masz,ogarnieszsalę,jakwszyscywyjdąwydał
dyspozycje.Potemjesteśwolna.
Iposzedł,zostawiajączkilkomaostatnimigośćmi,
którzykończyliswojedrinki.Wyłączyłamuzykęizajęła
sięporządkowaniembaru.Dziękitemu,gdyostatniklient
wyszedł,pozostałojejtylkoposprzątaćmiędzystołami.
Terazjużniemusiałasięspieszyć,więcpowoli
przesuwaładrewnianeławy,starającsięumyćpodłogę
bardzodokładnie.Wymiatałazużyteserwetki,kawałki
jedzeniaimyślała,skądwzięłysiępodstołami.Czy
spadałyprzypadkiem,czywyrzucalijetamklienci?