Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwyprawianejskóry.
Mimożezamieszkaliwtymapartamencieczterydni
temu,Antekdopieroterazprzekroczyłprógsypialni
Konrada.Niedlatego,żeniechciał.Próbowałwcisnąćsię
mężczyźniedołóżka,odkądtylkotenpotwierdziłjego
domysłynatematswojejorientacji.Tyleżezakażdym
razemokazywałosię,żeGronczewskinieoczekiwał
odniegoseksu.Tejjedynejrzeczy,którąAntekbyłgotów
daćmuzadarmo,itoniejeden,awiele,wielerazy.
Inawielesposobów.
Terazjednak,pogodziwszysięnarazieztymstanem
rzeczy,Moskalzciekawościąrozejrzałsiępopokoju.
Samopomieszczeniestanowiłolustrzaneodbiciejego
sypialni,aleonitakpodszedłdookna,żebysprawdzić,
czywidok,jakisięzniegorozciągał,jakośróżniłsię
odtegouniego.Irzeczywiście,kiedywyszedł
naniewielki,narożnybalkon,mógłzobaczyćnietylko
majestatycznybudynekCasinodeMonteCarlo,podktóry
podjeżdżałyluksusowesamochody,aletakże
irozciągającesięwnieskończonośćmorze.
Antekwychyliłsiękuniemuprzezbarierkę
iodgarniajączczołaparęniesfornychkosmyków
rozwiewanychprzezdelikatnywiatr,ochroniłoczyprzed
promieniamisłońcazawieszonegoniskonadhoryzontem.
SpróbowałwypatrzećAsmarę,naktórejmielisiępojawić
zaparęgodzin.Niemusiałjejnawetzadługoszukać,
bonaspokojnejpowierzchniwódportudostrzegłodrazu
znajomą,pociągłąlinięłodzikrólującejnadresztą
cumującychłajb.
Niepotrafiłnieczućterazodrobinyekscytacjinaten