Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doGronczewskiego,alenapewnoniemiałjejnasobie,
kiedygopostrzelono.Konradparęrazywspomniał,
żenadalżałujegarnituru,którylekarzemusielipociąć,
żebyratowaćmu…
Coty,docholery,robisz?Głosmężczyznynagle
wtargnąłwmyśliMoskala.
Tenwzdrygnąłsięipuściłkurtkę,którawpadła
zpowrotemdotorby.
Szukałemkoszuliwyjaśniłnerwowo,obracającsię
powoliwstronęgangstera.
Uśmiechnąłsięprzytymniepewnieiinstynktownie
postąpiłparękrokówdotyłu,żebyzwiększyćpomiędzy
nimidystans,wraziegdybyjednakokazałosię,
żegangsterchciałbyzrobićmukrzywdę.
Konradjednaktylkoprzytaknął,przyjmując
wyjaśnienia.Ruszyłteżwkierunkuszafyipochwili
przeglądaniaswoichubrańznajdującychsięwjego
drugimbagażurzuciłwkierunkuAntkajedwabnączarną
koszulę.
Możeszzatrzymaćmruknąłjeszcze.
Oczekującpewnie,żeMoskalwyjdzieterazzpokoju,
sięgnąłpoświeżyręcznikzostawionynałóżku.
Antekjednak,czującsiępewniejprzezten
niespodziewanybrakreakcjinajegoznalezisko,zapytał:
Cotozakurtka?
TymrazemtoGronczewskibardzopowoliobróciłsię
wjegostronę,skupiającnanimspojrzenieintensywnie
niebieskichźrenic.Przezdługąchwilęlustrowałwzrokiem
twarzMoskala,próbującpewniewyczytaćzniejjego