Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
11
Właściwiemógłjużcośwyczuć,kiedypodjechałpodswojąchatę,
aRobinniewybiegłmunaprzywitanie.Alenabuzowanyadrenaliną
poakcjiniemyślałjeszczezbyttrzeźwo.Dlategogodopadli.
Pozgaszeniuświatełautaprzezchwilęznowuzrobiłosięcałkiem
ciemno,zanimoczyprzyzwyczaiłysiędoświatłaksiężycaigwiazd.
Podszedłdodrzwichaty.Kiedychciałjeotworzyć,wystrzeliłynagle
popchnięteodśrodka.Tobyłojakcios.Jednocześniekilku
napastnikówwyłoniłosięzzaroguizaszłogoodtyłu.Oszołomiony,
zanimzdążyłsięzasłonić,dostałboleśniejakąśpałką.Zamroczyłogo.
Szamotałsię,próbowałsięstawiać,walczyć,ale…iHerkulesdupa,
kiedywrogówkupa.
Powtarzałtosobiejakmantrę.Dlaczegotoidiotycznepowiedzenie
akurat?Umysłjestdziwny.Onigokatowali.Obijalipięściamiikijami,
akiedyupadł,kopali…Wpewnymmomenciejużtylkoosłaniał
głowę,poddałsięjakworektreningowyitylkopowtarzałsobie
wgłowietogłupiezdanie.„IHerkulesdupa,kiedywrogówkupa”.
Jakbytobyłojedynymsposobem,żebyniestracićprzytomności.
Zdaniejaklina,którąprzywiązałsiędopowierzchni.
Madość!warknąłmęskigłos.
Przestańcie,niechcemygozabićkrzyknąłinny.
Grupakilkunastumężczyzn,któradotejchwiliskupiałasięprzy
nim,katującgo,powolisięuspokajała.Sapalijakpointensywnym
treningu.Nabuzowanizłością.Stanęlinadnimwkręgu.ZoddaliGral
usłyszałujadanieRobina.Maltańczykmałymgłosikiemszczekał,
jakbychciałpoprzegryzaćgardłacałejtejzgrai.Poczułulgę,
żeprzyjacielowinicsięniestało.Terazmoglijużzrobićznim
wszystko.
Trzebaskurwysynowidaćnauczkę,takjakonsięznęcał
powiedziałgniewniejakiśgłos.
Okozaoko,ząbzaząbzawtórowałmuktoś.
Comyślałeś,chuju,żeniedomyślimysię,żetoty?ktoś,chyba
przywódcagrupy,nachyliłsiędoGrala.Syczałjadowitymgłosem:
Żemożeszsięwtrącaćwnaszesprawy,bićnaszychiniktnicnie
zrobi?
Graleckiemukręciłosięwgłowie.Poniewieraligoprzezkilka
minut,więcdostałniezłyłomot.Starałsięochraniaćgłowę,aleprzy
takiejprzewadzenaniewielesiętozdało.Mógłmiećwstrząsmózgu.
Spróbowałzmienićpozycję,aleprzeszyłgopotwornyból,więc
pozostałnaboku,zwiniętywpół.Miałchybapopękaneżebra,ana