Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Możemy!
Silneręcepoderwałydwarozdygotanekłębkinerwówzpodłogi.
Oprawcyprzytrzymaliichodtyłu,takżenadalklęczeli,aleteraz
wyprostowani.Moglijużbezprzeszkódpopatrzećwoczytego,który
dowodziłakcją.To,cozobaczyliwtymlodowatymspojrzeniu,
pozbawiłoichcałkiemnadziei.Woczachniebyłokrztylitości.
Mężczyźnirozkleilisięjeszczebardziej.Jednemupuściły
zwieracze.Drugizsikałsiępodsiebie.Kamiennetwarzegrupy
mężczyzn,którzyichporwali,nawetniedrgnęły.Niewyraziłyani
rozbawienia,aniobrzydzenia.
Ofiaryjużtylkobełkotały,jęczałyisięśliniły.Przywódcaodsunął
się,żebygonieochlapali.Jednocześniedałgestemsygnał.
Dwanożeniemalsynchroniczniepoderżnęłygardłaklęczących
mężczyzn.Trysnęłakrew,aonizarzęzili,bypochwilicałkiem
umilknąć.Mordercypuściliich.Bezwładneciałaupadłynakafelki.
Porozcinanoubrania,anagiezwłokizanogipodwieszono
nałańcuchach.Silnestrumieniewodyzgumowychwężyzaczęły
jeobmywać.Oderżniętogłowyirozpłatanokorpusy.
Niemawzasadziewielkiejróżnicymiędzymięsembydła
iczłowieka.Kiedywypatroszonetuszesunąnahakachdodalszej
obróbki,wyglądająprawietaksamo.Bezgłowemięsobez
wnętrzności.Truchła.
Wsłabym,zimnymświetlehalimałegozakładuprzetwórstwa
mięsnegoludzkietrupypodwieszonenastalowychhakachnierobiły
wrażenianakręcącychsięmiędzynimimężczyznach.Tylkodwie
tuszemięsa.Całaresztahakówbyłapusta.Dwarekwizytytejnocnej
produkcji.
Krzykiucichły.Zastąpiłyjemechaniczneodgłosymaszynerii,która
rozdrabniałamięso,cięłaimieliła.