Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdypostawiłnaziemi,oplotłamuszyjęramionami,
przylgnęładoniegoipodniosłananiegowielkie,
przerażoneoczy.Flynnwświetleksiężycadostrzegł
wnichłzy.
Obiecaj,żemnienieodwieziesz,proszę.Tylko
tymożeszmipomóc.Iniemówim,gdziemnie
znalazłeś.
BłagalnespojrzenieAvygłębokogoporuszyło.Nie
wyglądałanapijaną,raczejnaprzerażoną.Alenie
miałasięczegobać.Flynnwiedział,żejejojciec,
MichaelCavendish,choćbezlitosnyjakopracodawca,
ponadwszystkokochawłasnąrodzinę.
Proszę,obiecaj,żemnieniezdradzisznalegała
drżącymgłosem.
Flynnzwróciłwzroknaodległąrezydencję.Niktjej
nieszukał.Pewnienawetniezauważylijejzniknięcia.
Postanowiłzabraćdomatki,ocenić,jakieobrażenia
odniosła,izdecydować,czyodwieźćdoszpitala,czy
jednakzawiadomićMichaelaCavendisha,ostatniego
człowieka,zktórymchciałbyrozmawiać.
Dobrze,obiecujęwestchnął.Przynajmniej
narazie.
Dziękujęwyszeptała.Zawszecięlubiłam.
Wiedziałam,żemożnaciufać.
Gdywsparłagłowęnajegoramieniu,jasnewłosy
łaskotałymuszyję,azapachróżimłodejdziewczyny
rozpaliłmuzmysły.
Avawkroczyłaranodoprzytulnejkuchni
znieszczęśliwąminą.Lustrowłaziencepokazałojej
podkrążoneoczyipobladłątwarzzdrobnymi