Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Noioczywiścieomyliłemsię.Mójspokójbyło
wieleprzedwczesny.
Otopodkoniectrzydziestejósmejminutylotu,
zamiastnadalbeztroskogonićswojąklasę,musiałem
naglewłączyćbardzoostrohamowanie.Wodległości
zaledwiejakichśdwustukilometrówujrzałemprzedsobą
czerwoneświatłoalarmowegosputnika:znak,żewtym
rejoniedoszłodojakiejśawarii,wktórejnatychmiast
potrzebnajestpomoc.Niebyłatochyba
żadnagroźniejszakatastrofa,bowłączyłbysię
natychmiastcałyciągalarmowychsputnikówiich
powszechnysygnałBNaratunek!”Awięcpoprostu
komuśzdarzyłasięjakaśawariaitenktośżądapomocy.
Włączyłemukładhamowanianiemalodruchowo.Od
nagłegoprzeciążeniabrodawlazłaminanos,awuszach
rozwrzeszczałosięstadoskowronków.Naszczęściemoja
XL-218miałaznakomityregulatorciśnieniaijużpo
sekundziewszystkobyłojaknależy.
Wciągusekundynastępnejzbliżyłemsięjużdocelu.
Wreszciecałkiemwytraciłemszybkośćizatrzymałemsię
tużprzyalarmowymsputniku,jednymztych,które
wyznaczajątornaStodwudziestkę.
Nieukrywam:jeszczeprzedsekundąmiałem
solidnegostracha.Nigdydotądniezdarzyłomisię
udzielaćpomocywprzestrzeni.Alekiedyujrzałemto,co
ujrzałem,przedewszystkimzachciałomisięśmiać.Oczy
wylazłymitrochęnawierzchiprzezmomentstraciłem
oddech.Otonaświecącymczerwonosputnikurozsiadłsię
jakwfotelujegomośćpotężnegowzrostuituszy.Uczepił
swąjednoosobowądośćmuzealnąrakietędosputnikai
wymachiwałrękami,jakbyzamierzałdyrygowaćdwustu-
osobowąorkiestrąsymfoniczną.Miałprzezroczystyhełm
iwczerwonymświetlejegodośćnalanaiogromnie
rozzłoszczonatwarzwyglądałatrochęstrasznie,ale
przedewszystkimkomicznie.Niewypadałosięjednak
21