Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
właśnieplastyki–iupierałamsię,bymalowaćsobie
mazakamiwłosytak,żewyglądałamjakz
Tęczowej
krainy
.
Minęłodziesięćlat,ajanadalchodziłamdoszkoły
wtymrejonie,tyleżeterazbyłatoszkołaśrednia,
wktórejzajęciakończyłysięponaddwiegodziny
wcześniejniżwszkolepodstawowej.Ponieważniebyło
autobusu,którymmogłabymwrócićdodomu,miałam
następującemożliwości:a)siedziećnakrawężniku
iczekać,ażmamapomnieprzyjedzie,b)sfałszować
zaświadczenieijeździćzkimśautobusemdojegodomu,
c)wracaćdodomuzJulietpedofilskimautemTony’ego.
Dojściedoszkołymojejmamyniewchodziłowgrę.
Spróbowałamraz.Dotarłampojakiejśgodzinie,zlana
potem,zestopamiwpęcherzachispieczonanaraka.
Pięćkilometrówtoowielewięcej,niżsięwydaje,gdy
idziesięgłówniepodgóręiniesiewplecakuksiążki,które
ważątylecoty.
Julietijawyszłyśmyzlaskuisiępożegnałyśmy.
PrzytuliłamjąmocnoipomachałamTony’emu
zobowiązku,zanimskierowałamsiędodomu.
Chatamoichrodzicówprzypominałabardziejpudełko
niżdom.Miałaczteryścianyizwykłydachwkształcie
literyA,bezganku,markiziżadnychinnychfanaberii.
Acobyłodlamoichstarychnajistotniejsze–bez
sąsiadów.
Moirodzicekochalimarychę,nawetuprawialitrochę
ztyłuwprzybudówce,więcimmniejbyłowokółoczu
inosów,tymlepiej.Jaosobiścieniejarałam.Kilkarazy
zJulietpróbowałyśmypalićtozielsko,aleczułamsię
potemsennaiogłupiała.Coinnegotabletki
odchudzające,toonebyływmoimstylu.
–BB!–Mamawyjrzałazkuchni.Miałanastawioną
głośnojakąśstaromodnąstacjęimieszałacoś