Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bo…Poprawiasięnakrześle.Tolepszeniżtelenowelewtelewizji.
Patrzęnaniegoprzezchwilę,awkońcuteżsłabosięuśmiecham.
Niewiem,czytodobrze,żetuprzyszedł.Częstodoprowadza
godoszału.
Tata?Atatatupoco?Owilkumowa.Dostrzegłdziadka.
Postanowiłempopatrzeć,jaksięmiotaszprzykuchennymstole.
Widzę,żemójtatuśsięwkurza.Nie…Wkurzatomało
powiedziane.Zaraznaspowiesi.
Ojciecstądwyjdziemówistanowczo.
Comówiłeś?Dziadekudaje,żeniesłyszy.Wiem,żeudaje,
bokiedyśmitopowiedział.Firmabankrutuje?
Otóżjesttak,żemójtataprzejąłfirmęposwoimojcu.Wydaje
misię,żeodczuwapresję,bytadziałalnośćprosperowałarównie
dobrze,cozadawnychczasów.Dziadekgosprawdza.Podważajego
autoryteticzęstowątpiwkroki,któreojciecpodejmuje.Prawiesię
przytymzabijają.
Tata,zaciskającusta,bardzopowoliprzenosiwzroknamamę.
Powiedzmi,docholery,czyjtobyłpomysł,żebyonznami
zamieszkałwarczy,trzęsącsięzezłości.Mamaodwracasię
wkierunkusosu,alezauważam,żenatwarzymaszerokiuśmiech.
Posłuchajmnie,córeczko.Tataprzenosinamnieswojąuwagę,
mówiącjużdużobardziejmiękko,cozadziwiamniedotegostopnia,
żezamieniamsięwsłupsoli.Domyślamsię,żezużywacałąswoją
energię,bysięuspokoić.Niemamnicprzeciwkotemu,żebyś
zarabiaławłasnepieniądze,aletutaj,weWrocławiu.Jesttylebarów,
sklepówifirmreklamowych,żespokojniemożeszznaleźćsobiepracę
nalato.
Ale…
Obiecałemci,żeopłacęstudiaimieszkanie.Takbędzie.Jedyne,
oczymmusiszmyśleć,tonauka.