Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
J.Gajda,Mojeżycie.Fakty,wspomnienia,refleksje,Kraków2010
ISBN:978-83-7850-313-2,©byOficynaWydawnicza„Impuls”2010
Dzieciństwoimłodość
bandyckie.Dombyłsplądrowanywposzukiwaniupieniędzy,ubrań,lepszych
butów.Dwukrotniezostałazgwałconanaszasłużąca.Mamachoranasercedo-
stawałaataków,amydziecipłakaliśmyimodliliśmysiędoMatkiBoskiejoza-
chowaniejejprzyżyciu.Abysięustrzecprzedrabunkami,ojciecczuwałwnocy
iuciekałchyłkiemdowsipopomocmiejscowegooddziałuBatalionówChłop-
skich(BCh),doktóregopóźniejprzystąpił.Kanonadastrzałówprzepędzałału-
pieżców,aślademtychpotyczekbyłapodziurawionablachawstodole.Rabunki,
zagrażającetakżeplebaniimajątkowiSkrzyckich,ustałypoprzejściuleśnych
batalionówBCh,którerozstrzelaływewsitrzechgroźnychbandytów.Przed
końcemwojnycorazczęściejnatomiastpojawiałysięgrupypartyzantów,głów-
nieArmiiKrajowej,doktórejwłączonezostałyoddziałyBatalionówChłopskich
inasiliłysięakcjesabotażowewysadzanianiemieckichpociągówzamunicjąna
wschód.Dochodziłodopotyczek,anawetwalkpartyzanckichzNiemcami,
jakwlasachJanowieckichiRąblowa.Wnaszymdomuprzezbliskodwamiesią-
cezatrzymywałosiędwojełącznikówzWarszawy,rodzeństwo:J.K.Najczęściej
zdziadkiemAndrzejem,anawetrazzemnąsamym,wyjeżdżaliwierzchemna
pobliskiewycieczki,podczasktórychspotykalisięwlesiezpartyzantami.Oni
teżzabralinaszegodziadkanaoperacjękataraktydoszpitalawWarszawie,gdzie
zastałgowybuchpowstania.Oczekiwanewyzwolenieprzyszłoniespodziewanie.
NawidokpolskichżołnierzyArmiiKościuszkowskiejidźwiękpolskiejmowy
płakaliśmyzradości.JestwreszcieznowuwolnaPolska!Armiazatrzymałasię
jednaknaWiśle,radośćzostałazmącona.Dochodziłydonasgłosyowybuchu
PowstaniaWarszawskiegoizawracaniuprzezoddziałysowieckiepartyzantów
śpieszącychnapomocwalczącejstolicy.
13
Moirodzice,dziadkowieirodzeństwo
Donajbliższychinajbardziejdlamnieznaczącychosóbwdzieciń-
stwieniewątpliwienależałamatka.Niedawałemsięjejzostawićnawetnachwilę
idlategozabierałamniezesobądodojeniakrów,wsadzaławćwierci(miarana
obrokdlakoni),abymbyłwzasięgujejwzroku.Ranowitaładzieńśpiewem:
DKiedyrannewstajązorze”,wieczoremżegnała:DWszystkienaszedziennespra-
wy”.Namiętnieczytałaksiążki.Abyuśpićmnieisiostrę,nuciłakołysankilub
opowiadałaczęstowymyśloneprzezsiebiebajki.Wczasieokupacyjnychnocy,
przylampienaftowejizasłoniętychoknach,czytałapowieści.Kiedyniemogłem
zasnąć,wtulonywmatczynepiersi,wsłuchiwałemwczytaneszeptemteksty.To
jejzawdzięczamrozbudzeniezainteresowańbeletrystykąito,żejestemhumani-
stą.Matkażyłażyciemswoichdzieci:otaczałanastroskliwąopieką,rozbudzała
wyobraźnięiambicje.Wsłuchiwaliśmysięzuwagąwpowtarzanenamaforyzmy.
DPamiętajciedzieci,żejakpajączeksamzsiebiepajęczynęprzędzie,takczło-
wiekmyślący,czymzechce,tymbędzie”.Cieszyłasięzosiąganychprzeznaswy-