Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ByłyśmynaBieriozce.Byłatamkolejka.Rozdawali
kartonyzczerwonymkrzyżem.Topomochumanitarna.
Przyniosłamgododomu.Iwidzężółtyser.Takmisię
chciałosera!!!Odkroiłamkawałek.Ugryzłam.Itfu…
Okazałosię,żetomydło.Chciałomisięjeść,myślałam,
żetoser.
Mamaotworzyłakonserwę.Tobyłamielonka.Jadłyśmy
zpuszkiłyżkami.
11kwietnia
Dym.Cośśmierdzi.Strzelają.Całyczaswojna.Znów
byłyśmywfabrycekonserw.
Jemypastę.Jestobrzydliwa,zepsuta.AleciociaWala
smażynapatelnizolejemiwtedyjestniczegosobie.
Możnamaczaćwniejlepioszki.
Czekałam,kiedypójdziemyobokczołgisty.Mama
iciociaWalaprzeszłyszybko.IznimiAlonka.Jawzięłam
zesobąkarton,żebygoprzykryć.Znalazłampudełko,
rozerwałamje,żebykartonbyłdługi.Ajegonigdzienie
ma.Rozglądamsię,leżywrowie.Ktośgozepchnął
zdrogi.Obokprzejeżdżająsamochody,ludzieidą
zwózkamipopastęzkabaczków,aonleżywrowie.
Biedaczek!Psydojadłymunóżki.Pewniebyłysmaczne.
Zostałytylkożebraikości.Strachpatrzeć.Ale
postanowiłamokryćgokartonem.
Mamazobaczyłatoijakkrzyknie:
Głupia!Głupia!Odejdźstamtąd!
Niewiedziałam,corobić,rzuciłamkartonnadół.Nie
trafiłam.Mamapodbiegła,złapałamniezarękę.Krzyczy:
Myślisz,żepiesnieściągniekartonu?!Niedotykaj
goiniepatrz!
Zpowrotemposzłyśmyinnądrogą.Wybacz,czołgisto.
Pola
15kwietnia
ChodzęzmamąnabazarBieriozka.Sprzedajemywędki
dziadka.Dziadekmiałdużowędek.Byłwędkarzem!Łapał
rybywWołdze.Wujaszkowiejekupują.Będąłowić.
Mykupujemyzatoryż,makaron.