Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Awers
Jakzwykleobudziłmniekrzykmojegomłodszegobrata.
Nomożetrochęprzesadziłam,przecieżniezawszebudził
mnieakurattenmłodszybrat.Wkońcumiałamich
ażtrzech.Adotegoczasamibudziłamnieteżmłodsza
siostra,choćrównieczęsto,albonawetczęściej,była
tostarszasiostra,Julka.
Tak,miałampięciororodzeństwa,akażdyznichbył
miniezwyklebliski,kochałamichcałymsercem,choćtak
naprawdęniebyliśmyspokrewnieni.Byliśmy
rodzeństwemadoptowanym,wychowywaliśmysię
wrodziniezastępczej.Nasirodzice–państwo
wpodeszłymwieku,którzynigdyniedoczekalisię
potomstwa–postanowilikiedyśadoptowaćJulkę,
następniemnie…itakdalejażdonajmłodszegoKrzysia.
Takwięcbyłosześciorodzieciidwojedorosłych,
atowszystkonaokołosześćdziesięciumetrach
kwadratowych.Terazmożeciesobiewyobrazić,dlaczego
takczęstobyłambudzonaprzezrodzeństwo.Wszyscy
prócznajmłodszegoKrzysiainiewieleodniegostarszego
Tomka,mieliśmyjedenpokój.Przyzwyczaiłamsięjuż,
żemuszęsięznimidzielić.Prywatnośćmiałamtylko
wtedy,gdyzamykałamsięwłazience,alezbytczęstonie
mogłamsobienatopozwalać,bozarazdochodziły
domniekrzykiiwaleniewdrzwi.Takwięcmijałomoje
życie,wktórymprzeżyłamjużwiele.
Wdomudzieckapoczułam,czymjestsamotność,zatem
adoptowanieprzezGośkęiMichałabyłonajlepszym,
comogłomisięprzydarzyć.Przedtembyłamwinnej