Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Antonia.
Ostatnigrosztamwydasz,zBiałejujezżając,ainamówićtak
potrafią,żedokońcasięspłuczesz.Teraniechsiępanienkamocno
siedzeniatrzymaiuważnospogląda.Wjeżdżamynabłonia.Cztery
odnoginaszejrzekiKrznyminiemyczteremamostami,aprzykażdym
mościemłyn.Takatanaszaokolicawodnistaipodmokła,aleidzięki
temutrudnaradanaszdobyć.Choćznaleźlisiętakie,cozamek
zniszczyliidziedzictwosponiewierali.Jeremipokiwałgłową
izamilkł,skoncentrowawszysięnajeździe.
Powózleniwiewlókłsięwzapadającymzmroku,kasztankiostrożnie
stąpałyzmostutonawyłożonybalamitrakt,tonakolejnymost.
ZmęczonaAntoniajakzauroczonasłuchałamuzykiichstępu,turkotu
powozu,szumurzekiimłyńskichkół,gdynaglejejrozmarzonym
oczomzzamgłyioparówpowietrzaukazałasięsylwetkamałego
miasteczka.Polewo,wśróddrzewitrzcin,majaczyłyjakieś
majestatyczneruinywiększebudowleimałewieże.Dziewczynę
przeszedłgwałtownydreszcz,alemimotooczuodnichoderwaćnie
mogła.Jużmiałaspytaćwoźnicę,cokryjesięwśródmijanychdrzew,
aleon,zjeżdżajączostatniegomostu,począłdalejopisywać
miasteczko:
Tunaszafara.Wskazałnapiękny,maleńki,aczdostojny
kościółek.ApodrugiejstronieAkademia,czyligimnazjumpanicza.
ZwróciłuwagęAntoniinabielonybudynek.O,tuskręcamido
przodu.Jużrychłykoniecpanienkijazdy.ToReformackaulica,
atamwskazałnasamkoniecszeregukamienicdomnaszych
państwa.
Dziewczynacichowestchnęłaiwyprostowałasięwbryczce,która
zarazzatrzymałasiępodwskazanymprzezwoźnicęadresem.
ToturzuciłmnielospomyślałaAntoniaiznadziejąspojrzała
naokazałądwupiętrowąkamienicęzeleganckimiwykuszami,
półkolistymioknamiidużymibalkonami.Jeremiwłaśniezsiadł
zkozła,byotworzyćwrotaprowadzącenawewnętrznypodwórzec.
Woknachoficynydziewczynadojrzałaciekawskietwarzesłużących.
Chwilępóźniejwjeżdżałajużnabrukowanepodwórkookolone
zdwóchstronkamienicą.Pojegolewejstroniestałpłotoddzielający
połaćsąsiada,anawprostniskigospodarskibudynekmieszczący
zapewnestajnię.Zieleniniebyłowcale.Cóżzasurowośćwestchnęła
Antoniawduchu,rozglądającsiędookołaprawdziwiecarska
dostojnośćiatmosfera.Zeskoczyłazpowoziku,nieczekającnapomoc
woźnicy,iskierowałasiękudębowymdrzwiom,któreuchyliłysię,