Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nietypowympowitaniu.
Ot,smotritie,dziwisię?3zakpiłFiodor.Topocotyle
byjechała,jakbyniebyłapotrzebna?Ot,żeunaswyobrażeniedrugije
było,tomielibywyrzucać?Młodośćniegrzechzaśmiałsię.Ile
mysięnaszukaliodpowiedniowykształconejnauczycielki.Prawda,
Sonieczka?zwróciłsiędożony.
3Patrzcie,dziwisię?…Unasinnemyślenie
Soniaposłusznieskinęłagłowąiwydałaochmistrzyninauchojakieś
gospodarskiepolecenie.Oficjalnaprezentacjadobiegłakońca.
MariannawyprowadziłaAntonięnakorytarzipoprowadziła
schodaminagórę.
Inadaremnosiębojała.JakkapitanBolinowskicośpowi,totujak
święte.Kapitanjestwielcewtymdomiepoważanychwaliła
Mariannacarskiegooficera,prowadzącnauczycielkędojejpokoju.
Pangouważa,apanipanaśleposłucha.Aleibezwstawiennictwa
panwziąłbypanienkędoroboty.GorzejzNastazją.Mówiącto,
gospodynisplunęła.Lubiporządzić,poszarogęsićsię.O,tu.
Zatrzymałasięnapiętrzeiwskazałanadrzwitużprzyschodach.
Tupokojepanienek.Obokpokójdonauki,apoprzeciwkupokój
maleństwaimamki.Tedrzwizarazzapokojemdonaukitowasza
komnatka.
PaniMaterskaotworzyładrzwiiAntoniaweszładoskromnego,ale
widnegoischludnegopomieszczenia.Narożneoknowychodziło
naskrzyżowaniedwóchulic.Ustawionopodnimfiligranowebiurko
zmalutkąszufladką.Wroguprzypiecukaflowymstałfotel,
anaprzeciwkoniegodrewnianełóżkozciepłąpierzyną.Obok
natoaletcepęczniałyporcelanowydzbanekimiedniczkazdobiona
wniebieskiegeometrycznewzory.Wnajciemniejszykątwciśnięto
rzeźbionąszafę,októrąopartoprzyniesionezdołubagaże.
Ranowszystkobędziewyglądaćlepiejstwierdziła
entuzjastycznieochmistrzyni,gdyżwydałojejsię,żeskromnypokoik
jestniewsmakwarszawskiejpanience,nawykłejzapewne
dozbytków.Dwieniedzieletemuścianymybielili,aJózka
nakolanachpodłogęszorowaławczorajcałydzień.Tylkotachapa4
dywanikuwnieśćnapowrótzapomniała.Ot,jajejdam!Ijużmiała
krzyknąćzamałąposługaczką,gdyTosiaodezwałasięzzachwytem:
4chapa(gw.)gapa,niezdara,łamaga
Pokoikjestpiękny.WWarszawiezaswojąpensjęlepszegobym
nieznalazła.Ipodobamisię,choćbyztegowzględu,żesprzęty