Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Beata,musiszruszyćzmiejsca.Powinnaśzacząćżyćprawdziwym
życiem,aniepodkarmiaćdemony,któreopętałytwojąduszę.
Towydarzyłosiędawnotemu,czaszapomniećiodetchnąćpełną
piersią.Jeszczemożeszbyćwżyciuszczęśliwa,tylkomusiszosiebie
zawalczyć.
Złościłasięwtedy,ponieważodnosiławrażenie,żeprzyjaciółkachce
siłąwyrwaćjązpiekła,którego,coprawda,niezgotowałasobiesama,
alenapewnopilniedokładałapolan,bydiabelskiogieńwciążpłonął
wjejduszy.PatrzyławówczaszwyrzutemnaAgnieszkęimówiła
wduchu:„Totymiukradłaśprawdziweżycie…”,głośnozaś
odpowiadała:
–Staramsię,alezrozum,towciążwemnietkwijakzadra.
Niebyłauczciwaanisprawiedliwa.Agnieszkanieukradłajejżycia,
Beatapodarowałajeprzyjaciółce,apotemprzezlatapatrzyła
nawielkieszczęście,którebyłoudziałembliskichjejosóbiudawała,
żeradujejątenobrazek.Ajednakgdzieśnadnieduszyczuła,
żetowszystkopowinnowyglądaćzupełnieinaczejicośjejniepasuje
wtejidylli.
Niesłuchałatego,comówiłksiądz.Automatycznieodmawiała
stosownemodlitwyiformułkiizastanawiałasię,dlaczegozamiast
rozpaczaćczujedziwnąpustkęwsercu.Obawiałasię,żedostanie
histerii,żebędziezanosićsiępłaczeminiepogodzisięzodejściem
przyjaciółki,atymczasemzupełnieobojętniepatrzyłanaudekorowany
kwiatamikatafalk.
Łucjaścisnęłajejdłoń.Odwróciłagłowęizobaczyłazatroskane
spojrzeniesiostry.
–Dajeszjakośradę?–zapytała.
Beatasięnieodezwała,ajedynieskinęłagłową.Nawetgdybywtym
momenciechciałaodpowiedziećsiostrze,miałabyztymproblem.
Poprostu,niewiedziała,cobędziejutroczypojutrze,gdynieusłyszy
Agnieszkiwsłuchawcetelefonu,nieotrzymaodniejlistuiniespędzi
kilkuurlopowychdninadmorzemtylkowjejtowarzystwie.
Córkajejprzyjaciółki,Weronika,studiowałamedycynę,miała
przepiękne,sięgającepasajasnewłosy,błękitneoczy,smukłąsylwetkę
iBeataczęstosięzastanawiała,doktóregozrodzicówjestbardziej