Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁTRZECI
W„PiwieiParówce”byłaczęściowasamoobsługa.
Właścicielwrzucałdobułeklubpitpodgrzanemięsooraz
dodatki,asosynalewałosięsamemu.Okelnerkachnie
byłomowy.Dlategonazamówienieczekałemprzykasie.
Cochwilęodwracałemsię,usiłujączłapaćspojrzenie
żony,aleIlonaniezmienniepatrzyłazaokno.Choćszybę
wyklejonokartkamizpromocjamidnia(obowiązywały,
odkądpamiętam),widaćbyłofragmentulicyoraz
secesyjnąkamienicęnaprzeciwko.
Pięćdziesiątmetrówijakieśpięćściandalejnadal
trwałakrewetkowauczta.Buda(oileniebyłzamieszany
wniespodziankowyspisek)zpewnościąjużspostrzegł
mojąnieobecność.Niemartwiłemsiętym.Doskonale
wiedział,żenieznoszętychlipnychwieczorkówwśród
napuszonejsocjety,imiałdlamnietysiąc
usprawiedliwień.Ważne,żedałemsobiezrobićzdjęcie
parudziennikarzom.Gdysięjestuwiecznionym
nafotografii,totakjakbysięgdzieśzostałonazawsze.
Prawda?
Bułysięgrzały,mikrofalerzęziły,ajaczekałem.
Zastanawiałemsię,cotakiegochcemipowiedzieć
Ilona.Jeżeliniemiałanamyśliczegośzwiązanego
zwernisażem,mogłemsięniepokoić.Mogłem,ale
miałemzbytprostepodejściedożycia.Pozatymświat
wtedykręciłsiętylkowokółmnie,więcbyłempewny,