Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
prezentacji.–Pracujetamworganachścigania,
pomyślałemwięc,żemożenampomóc.Shady,
toporucznikCrispinJamesMontgomeryijegoludzie,Karl
KowalskiiMichaelDebany.Togłównieonizajmująsię
DziedzińcemwLakeside.Facet,którytakpodejrzliwie
przyglądasięciastkom,toLouisGresh,dowódcaoddziału
saperów.Dowódco,ciastkasąświeżutkie.Częstujsiębez
obaw.
–Jeśliniesprawdzaszjedzeniapodkątem
niespodzianek,toznaczy,żenigdyniemiałeśdzieci
–odrzekłLouis.Wgryzłsięwciastkoizacząłjedokładnie
przeżuwać.
–Drugifacet,wpatrującysięwto,comanatalerzu
–podjąłBurke–toPeteDenby,prawnik,któryniedawno
przeniósłsiętuzRegionuŚrodkowo-Zachodniego.
–Któryrównieżmadzieci–odparłPetezuśmiechem.
–Jedynymczłowiekiemniezwiązanymzwymiarem
sprawiedliwościjestdoktorDominicLorenzo,pracujący
dlagubernatoraipomagający
cassandrasangue
wtej
częściRejonuPółnocno-Wschodniego.–Burkepoczekał,
ażwszyscyusiądą.Pochwilisplótłdłonieioparłjeoblat
stołu.–PorucznikMontgomeryznajużstawkę.Zanim
zaczniemy,musiciezrozumieć,żepodżadnympozorem
niewolnowamujawnićtego,czegosiętutajdowiecie.
Nikomu.Aniprzyjaciołom,anirodzinie,aniznajomym.
Ktoniewyrażanatozgody,niechwyjdzieodrazu,bo…
–Boinaczejwniebezpieczeństwieznajdąsięwszyscy
mieszkańcyLakeside–dokończyłpoirytowanyLorenzo.
–Kiedyśjużtakbyło.
–Taknaprawdętowniebezpieczeństwieznajdziesię
każdyczłowiekwThaisii.–Łagodnytongłosu
Burke’akontrastowałzjegodzikimspojrzeniem.
Zapadłacisza.ApotemrozległysięsłowaShady’ego,
wypowiedzianetakimsamymspokojnymtonem:
–Douglasie,czymyrozmawiamyozagładzie?
Burkeprzytaknął.
Lorenzoprzełknąłgłośnoślinę.
Peteodsunąłtalerzzciastkami.
Louiswypuściłpowietrze.