Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Patrycja
Kochanie!
Zacznęoddobrychwieści.Radzimysobieświetnie,
choćżyciestanęłonagłowie.Robimywszystko,
byogarnąćsytuację.Niejestłatwo,aledamyradę
ibędzieszznasdumny.Mamycudownąsąsiadkę,która
zajęłasięnaszymidziećmiwsposób,jakiegosobienawet
niepotrafiliśmywyobrazić.Ewelinajesturodzoną
organizatorką,świetnąopiekunką,wspanialedba
oedukacjęnaszychdzieci.Wyręczanaswtymtrudnym
czasiewwielusprawach.Właściwieistniejetylkojeden
małyproblem.Onajestdziewczynądotowarzystwa,
nowiesz…dziwką.Tylkożeteraztoniejestważne.
IproszęCię,Damian,niekłóćmysięnatentemat!Nie
maCię,więcniedecydujesz!
Kiedywypływałeśwmorze,dotegowielkiego
mieszkanianastrychudopierozwozilimeble.Teraz
mieszkawnimnaszaEwelinka.Studentkazarządzania.
Idajęgłowę,zarządzaćtoonapotrafiwszystkim,nawet
naszązwariowanąblokowągromadką.
Aleodpoczątku.JakCijużmówiłamprzeztencholerny
satelitarnytelefon,zanimnasrozłączyło,wśrodęnagle
ogłosili,żebyniewysyłaćdoszkołydzieci.Nibyjeszcze
wczwartekipiątekmożnabyłojeposłaćnaświetlicę,ale