Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miałyśmyzdziewczynamimieszaneuczucia.
Nobopocoposłać?Naświetlicę?IzazAgąsię
wyluzowały,boichnastolatkisamemogłyzostać
wdomu,tylkocozmaluchami?ObiezGośkąmiałyśmy
zagwozdkę,cozrobićznaszymdrobiazgiem.Jachciałam
wysyłaćBrunonkaiKarolciędoświetlicytakdługo,jaksię
da,aleznaszGochę.Topanikara.Aodkądnie
maZygmunta,zanimcokolwiekzdecyduje,sra
zestrachu,bojakmówi,każdadecyzjatokonsekwencje.
Jejbliźniakimogłybyzostaćwdomu,alesame,
bozFabiankiemniczegodobregoztegoniebędzie.Nie
wiem,jakmożnamiećtakróżnedzieciztymsamym
chłopem,nosłowodaję.Osobnokażdeanioł,
abliźniaczkitonawetaniołybis!Alewkomplecie…nic,
tylkowspółczuć.
Problembyłpoważny,trzebabyłodziałać.Wiesz,jak
tomy.Zrobiłyśmysobiekażdausiebiekawę,takąjak
lubi,izlazłyśmysięjakmuchyprzytymnaszym
składkowymbiałymstoliczku,cogowtymrokujakośtak
wcześniejwystawiłyśmyzpiwnicydoogródka
zakamienicą.Siedzimyipomstujemy,naczymświat
stoi.ToznaczyIzkazAgniechąmniej,boichsmarki
przecieżwiększe,więcsięsameogarną,
zatomyzGochączarnarozpacz.Jatobymnawet
towolnenadzieciakiwzięła,bosięwkońcunależy,ale
wiesz,czymniepotemniezwolnią?Albojakzapłacą?
Zniminigdyniewiadomo.Gośkatojużcałkiemzczarnej
dupie,bosamazostałaztrojgiem.Miałapółtoraetatu,
aleweźisięwtedydziećmizajmij.Tywiesz,żeonaten
towarwaptecepodwudziestejrozkładała?Dziecispać,