Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Piszędziennik,żebywypisać.nWy-”,zwaneprzed-
rostkiem,matutajtakiesamozastosowaniejakprzywy-
razachkrztusić,mówić,leciećczydać,azwłaszczadalić.
Ponapisaniunieczytaminieoglądam.Pozbawiony
jestemtakichskłonności.Czasamijednakcośsiępoja-
wia.Toprawdopodobnieulga.Niemampewności,bo
trwakrótko.Wkażdymraziepróbujężyćnaturalnie.
Będęzdziwiony,jeśliktośzechcenastępnestrony
przeczytać.Wydajemisięjednak,żewieleosóbrobicoś
innegoniżja.Dziennikjestszczery.Wyrażamwnim
potrzebęorazpróbęjejzaspokojenia.Możnanazwać
dopasowaniem,wcieleniem,złączeniemlubjakośpo-
dobnie.Niektórzymówiąwtakichokolicznościachozro-
zumieniu.Majązatemnamyślito,czegoterazzrobić
sięnieda.
6