Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JoannaŁukowskaRW2010
Nieznajomizparku
absurdalnychprzedmiotów.Sameteżniepróżnowały.Wprowadzałybowiemtak
rozległeilicznezmiany,żeczęstoniepoznawałwłasnegodomu,gdydoniegowra-
cał.Dlaczegosięnatogodził?Zlenistwa,wygody…Czasamigotonawetbawiło,
aleczynieprotestowałbybardziejzdecydowanie,gdybyniemiałswojegongdzieś
tam”,dokądzawszemógłuciec?
Właśnietu,natrzydziestymsiódmympiętrzebudynkuznajdującegosięwsa-
mymsercurozgorączkowanegoCity,posiadałswójazyl,miejsce,gdzieniktprócz
niegoniemiałwstępu.Niebyłotufaksów,telefonów,zabieganychsekretarek,zaafe-
rowanychklientówaniżadnychpięknychkobiet.Byłzatoświętyspokójiwidokna
miasto,wesołomrugającekrzykliwymineonamiiprzyciągającewzrokszarymipla-
mamiubogichdzielnic.Miastozzaszybyizwysokościtylupięterprzypominałool-
brzymiąmakietęszalonegoarchitekta,czyteżraczejpozbawionąładuiskładumon-
strualnąbudowlęzklockówLego,alelubiłjebyłorówniewspaniałe,jakniesamo-
wite,równiepiękneitajemnicze,jaksmutneiprzytłaczające.
Lubiłteżswojąkryjówkęadokładniejlubiłwniejodpoczywaćpomimo,
amożewłaśniedlatego,żebyłakompletniebezosobowa.Jedynieubraniaorazprzy-
borytoaletowesamwybrałikupił.Całąresztą,łącznieznaczyniami,wzoremnapo-
ścieliikoloremręczników,zajęłasięprojektantka.Napoczątkutrochęsięobawiał,
żeprzyjdziemusięodprężaćwczymśprzypominającymstatekkosmiczny;alboże
będziesięmusiałskręcaćiwyginaćnapufachorazpoduszkachrozrzuconycharty-
styczniepodywanie,zbrakubardziejprzydatnychsprzętówtakichjakfoteleczyka-
napa.Jednakdekoratorkauczciwiezarobiłanaswojewysokiehonorarium;urządziła
mieszkaniewstylujaknajbardziejklasycznym,wstonowanychodcieniachbeżu,
brązu,szarościizieleni.Miałtuwszystko,czegopotrzebował,zarównodoodpo-
czynku,jakidopracy,jeżeliakuratzaszłatakakonieczność.Najbardziejodpowiadał
37