Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JoannaŁukowskaRW2010
Nieznajomizparku
musalonzoknemnacałąścianę,bogatozaopatrzonymbarkiem,dywanemgrubym
nadziesięćcentymetrów,kanapąifotelami,któreprosiłysię,żebynanichusiąść.
GdyPraytonwreszcieopadłciężkonajedenztychniesamowitychfoteli,nadal
czułsięniepokojącospięty.Uniósłtrzymanąwdłoniszklaneczkęzsolidnąporcją
szkockiejiporuszyłręką.Przyglądałsięzafascynowany,jakświatłozaczynalekko
migotaćirozpływaćsięwwirującymdelikatniebursztynowympłynie.
Toniemożliwepowiedziałnagłos,próbującprzekonaćsamsiebie,żetonie
incydentwparkutakgoporuszył.Właściwieprzezcałydzieńmarzył,żebytaksobie
usiąśćimócodczuwaćprzewrotnąprzyjemność,jakąznajdowałwumyślnym
przedłużaniuchwilidzielącejgoodpierwszego,rozluźniającegołyku.
Bywajątakiedni,żenicnieukładasiętak,jakpowinno:kompetentnasekretar-
kazwalniasię,bowychodzizamąż,człowiek,naktóregosiępostawiło,okazujesię
malwersantem,niewymagającakochankanaglezaczynawymagać…Tak,chybawła-
śnieMelissabyłaprzysłowiowąkroplą.Wcześniejpodejrzewał,aterazmiałjuż
pewność,żechceprzekształcićichzwiązekwcoś,hm,poważnego.Akuratdzisiaj
urządziłamuawanturę,boniechciałzniąrozmawiaćoswoichinteresach.
Aonpoprostunieznosiłpytańdotyczącychtego,czymsięaktualniezajmował;
niechodziłooto,żebyłytojakieśszczególnietajemniczesprawy.Traktowałjednak
swojąpracęzbytpoważnie,abyrozprawiaćoniejzlaikamiczyzosobami
pytającymizpustejciekawości(pozatymtakdokońcanigdyniewiadomo,ktopyta
idlaczego).Natomiastszczerzenienawidziłdociekańwstylu,pocowogólepracuje,
skorojestwystarczającobogaty,bypozwolićsobienasłodkienieróbstwodokońca
życia.Comiałodpowiedzieć?Żepracatowłaśniejegosposóbnażycie,żebezniej
umarłbyznudów?Czymiałtłumaczyć,żenienadajesięnarentiera,pojawiającego
sięwfirmietylkopoto,byrobićdobrewrażenie?Zabawirozryweknietraktował
38