Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
natapczanie.Gośćzająłmiejscenakrześleprzystoliku.
Kontynuującodpowiedźnapytanie,którezadałeś
wwindziepodjąłfilozofmogęsięwyprzeć
wszystkiego.Jeślinawetbyłemwszpitalu,topytałem
omożliwościbadań,boostatniogorzejsięczuję.
Wyszliśmyzeszpitalaosobno.Możeiposzedłem
wsamąstronę,coty,alejednakcięniespotkałem.
Mająmonitoringnadwejściemdoszpitala,ale
wbocznychuliczkachprawdopodobnienie.Jeślinawet
nakrylibycięwmoimpokoju,tosamprzylazłeś,jazaś
udzieliłemcichrześcijańskiejpomocy.
Myślisz,żetokupią?
Niemaminnegopomysłu,niżiśćwzaparte.
Darekrozważałprzezchwilę,czyjemucoś
sensownegodlauzupełnienialiniiobronykoleginie
przyjdziedogłowy.Nieprzychodziło.Zresztą,ważniejsze
odmożliwościprzemyśleniapewnychsprawokazałosię
chwilowociśnienienapęcherz.
Przepraszam,alemuszęprzerwaćkonwersację
zewzględunakoniecznośćskorzystaniazłazienki.
Odzywasiępodwójnakroplówka.
Niemasprawy.Wracając,zabierzapteczkę.
Znajdzieszpodumywalką.Spróbujemycizdjąćzełba
tenturbanizakleićdziuręwgłowieplastrem.
Wszedłdołazienkimieszczącejwsobiemuszlę
klozetową,umywalkęiniewielkąwannę.Możnawtej
wannieposiedzieć,podwarunkiem,żeznogami
podciągniętymipodbrodę.Skorzystałztoalety,umył
ręceitwarz.Niewiedział,dowycieraniaczegokolega