Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wracamdoswoichczterechkątów.Dosłownie
czterech.Zakażdymrazem,kiedyjestemuJulki,wjej
mieszkaniuwkamienicynaNiebuszewie,czujęsięjak
wjakiejśrezydencji.Mojaklitkawblokuzpłytytoprzy
tymjakiśżart.Chciałabymmiećwięcejmiejsca,aleitak
sięcieszę,żemamwłasnykąt,niemuszęnic
wynajmowaćicojakiśczassięprzenosić.Kiedyśkupię
coświększego,aleterazmitudobrze.Nastudiach
dorabiałamsobie,pracującwDuce,tejsieciówce
zgarami.Pracowałazemnąstarszaodwalataodemnie
Anastazja,którastudiowałaarchitekturęwnętrz.Dzisiaj
jestnaprawdęwziętąarchitektkąimogęsięchwalić,
żemojemieszkaniezaprojektowałasamaAnastazja
Drączkowska.Choćjejdzisiejszerealizacje
zdecydowanie…mniejekonomiczne.Pomogła
mizaprojektowaćwnętrzemojejkawalerki,takbydało
sięwniejmieszkaćdośćkomfortowo.Niebyłotobardzo
trudne,ponieważmojemieszkaniekupionebyłojeszcze
wczasach,gdykawalerkanapolskimrynkuoznaczała
coświęcejniżapartamentopowierzchniosiemnastu
metrówkwadratowych.Mojamaprawietrzydzieści.Teraz
mogłabympodzielićisprzedaćjakodwie…
Napoczątkuzrobiłamtylkołazienkęniestaćmniebyło
nawięcej,itakmusiałamwziąćkredyt,awszystkie
meblebyłyzdrugiejręki.Zczasemurządziłamsię
bardziejnowocześnieigustownie.
Marka,mojegobyłego,poznałamprawiepięćlat
temu.ZarazpopowrociezGrecji,gdzieodwiedzałam
mamę.StałamzJuliąwkolejcewpiekarni,onstanął
zanami,zagadał.Byłklasycznieprzystojny.Niezwalał