Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wszystko,coniezbędne.Ispakowaćrównieżdziecko.
Alepoco?Skądtenpośpiech?Karolinaspoglądała
nanichzprzestrachem.
Czyżbyzamierzaliwysiedlićnatychmiast?
Niepytać,tylkowykonywać!Nakomisariacie
wszystkowytłumaczą.
GodzinępóźniejKarolinazdwiematorbamijedną
zjedzeniem,adrugąwypchanąubraniamiibielizną
nazmianędlasiebieorazKrzysia,zplikiemschowanych
wtorbiepieniędzyiwszytąwsukienkębiżuterią,siedziała
nakomisariacieNKWD.Trzymaławramionachsynka,
szczelnieowiniętegowkocyk,aprzerażonasłużkaStefcia
spoczywałaobokniejzwłasnątorbą,splótłszydłoniejak
domodlitwy.
Komisariat,naktóregofasadziepowiewałyflagi
hitlerowskieisowieckie,pękałwszwach.Pełnotubyło
zdezorientowanychiwystraszonychludzi,czekających
nato,byzostaćspisanym.Nawszystkichtwarzach
malowałysięstrapienieistrach.Niktnieczułsięspokojny
anibezpieczny.
Wpokoju,doktóregozawołanoKarolinę,prócz
sowieckiegokomisarzasiedziałrównieżniemieckioficer
SS,przeglądającyprzyosobnymbiurkujakieśdokumenty.
Widaćbyło,żezRosjaninemniewchodzilisobiewdrogę,
apilnowaliwłasnychinteresów.
KomisarzBorysZaharenko,mężczyznawśrednim
wieku,surowyipostawny,aleospokojnymspojrzeniu
ciemnychoczu,przezchwilęprzyglądałsięjej,zanim
sprawdziłdokumentyizacząłspisywaćprotokół.
Karolina,ubranaweleganckizielonypłaszczimodny
kapelusz,podktórymchowałajasnewłosy,musiała
zrobićnanimwrażenie,bozrezygnowałzaroganckiego
tonu,którysłyszałachwilęwcześniej,aktóregoużywał,
kiedyspisywałinnych.Niezdziwiłojejto,bocelowo
starałasię,byuznanozadamę.Wkońcubyładamą.
Warszawianką.Córkąznanejprzedlatyśpiewaczki