Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twojegonieustannegoradosnegopaplania.
Pokręciła
głową
,
leczuśmiechniezniknąłzjejtwarzy.
Tak,
onnaprawdęciępotrzebuje…potrzebujetwojejmiłości
iuwielbienia.
Schyliłasię,byprzytulićchłopca,anastępnie
pomogłamuzałożyćciepłąkurtkę.Wsunęłamunaręce
rękawiczki,włożyłanagłowęczapkęiotworzyładrzwi.
Wybiegłwpośpiechunaposzukiwanietaty.Wokółniego
radośniepodskakiwałiposzczekiwałOleBob.
Martawróciładoprzygotowywaniaśniadania,
odczasudoczasuzerkającwkierunkudrzwidosypialni
dzieci.BędziemusiałaobudzićMissie,którabyła
prawdziwymśpiocheminigdyniewyskakiwałazłóżka
takżwawo,jakczyniłtokażdegoporankaClare.Missie
równieżlubiłaprzygodyizabawy,alewolałaodłożyć
teprzyjemnościnapóźniej,kiedybędziedobrzewyspana.
Byłazniejjużświetnamałapomocnica.Towarzyszyła
Marciewdomowychobowiązkachirazemznią
oczekiwałananarodzinymaleństwajej„małej
siostrzyczki”.ZewzględunaMissieMartamiałanadzieję,
żetobędziedziewczynka.KochałaMissiejakwłasną
córkę...
Nakrywającdostołu,zastanawiałasię,ileznanychjej
zsąsiedztwakobietjesttaksamożywo
podekscytowanychnowąszkołą.Niechciała,bydzieci
zokolicyzostałyanalfabetami,itotylkodlatego,żeich
rodzicezaryzykowaliwyruszenienaDzikiZachód,bytam
ułożyćsobieżycie.Chcielidobrzewychowaćiwykształcić
następnepokolenie,bymogłowprzyszłościodnaleźć
swojemiejscewspołecznościtejlubjakiejkolwiekinnej.