Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nawijaj.Kingmachnąłponaglającodłonią
iusadowiłsięwygodnie.
Zkim?ZChao.Liamczekałnareakcjękuzyna.
Chao?TymChao?!Przekrzywiłswojągłowę,jakby
niedosłyszał.
Tak.ZtymChao.
RodzinaChao?
Zapytajmniejeszczeraz,aciękopnę
zakomunikowałLiamdosadnie.
Kurwa,przecieżtojedynyklan,którymiałbyć
neutralny!Jakonsiętamwkręcił?zaskoczony,zachodził
wgłowę,comężczyznadałChaowzamianzapomoc.
„Udział!Wkońcu,ktonielubipieniędzy?”pomyślał.
Znałbardzodobrzesynazałożycielatajskiegoklanu,który
wlatachosiemdziesiątychprzeprowadziłsiętuzrodziną
zTajwanu.Kingpozostawiłpodjegokontroląznaczną
częśćBrooklynuiniechciałznimirobićinteresów.Choć
niemielizatargówaniteraz,aniwprzeszłości,toniemiał
donichnatylezaufania,abywchodzićznimiwukłady.
Dawajdalej.Jak?Przeczesałdłoniąwilgotnewłosy.
Jak?Toniejestodpowiedniepytanie.Zczym?
Tojestto,doczegoniedługodojdziemy.
Dobra.Kontynuuj.Gdzie?Kingpoprawiłswójgoły
tyłeknakanapie,wyraźniepobudzony.
Gdzie?Otóżjesttylkojednojedynemiejscewcałym
kraju.StanPensylwania,miastoFiladelfia.Liamzmrużył
oczy,patrzącnazmarszczonebrwikuzyna.Czyjuż
citocośmówi?
Gdzieśjużsłyszałemotymmieście.