Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Awidzisz!cmoknął.Zarazskojarzysz,boteraz
jestczasnakolejnepytanie.Co?Zagadka!krzyknął.
Przestańmitorobić.Jestemgoły,nakacuijest
prawierano.MiejlitośćjęknąłKing.
Nieprzesadziłeśzlitością,stary?Liamprzyłożył
dłońdoczołailekkopotarł.Łamieszludziomkości,
podrzynaszgardłainawetBógniewie,cojeszcze.
Uspokójsię.Jateżczasemniewiem,corobię.Miał
dokładnietonamyśli,ponieważbywałydni,kiedynie
potrafiłzapanowaćnademocjami,gdyprzeszłość
przypominałamuosobie.Ciemnośćnigdygonieopuściła
itylkoczasempozwalałaodsiebieodpocząć.
CzylibardzoczęstoszepnąłLiam,alewidzącwbity
wsiebiewzrokkuzyna,szybkododał:Okej.Bez
zagadek.Wyciągnąłdłonieprzedsiebiewgeście
poddania.Zatemposłuchajtego.Utylizacjabanknotów
wycofanychzobiegu.Zamilkłnachwilęiwidząc
zaskoczeniemalującesięnatwarzyKinga,ciągnąłdalej:
Dokładniepięćsetmilionówdolarów,
wnieoznakowanychbanknotachoniskichnominałach…
…niemożliwychdonamierzeniaprzerwałmuKing,
kończączdaniezchytrymuśmiechemnatwarzy.
Widzę,żejesteśbardziejniżzainteresowany.Znał
kuzynaiwiedział,jakiejodpowiedzisięspodziewać.
„Niczegonieoczekuj,wszystkiegosięspodziewaj!”
zacytowałKing.Czyżtenmójwrógzaszytywnorze
niejestgenialny?bardziejstwierdził,niżzapytał.
Myślisz,żesamtowymyślił?zagaiłLiam.
Kingzawahałsięprzezchwilę,poczympochylającsię,