Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doniejenergiaiodzyskujesiły.Gdyusiadła
naniewidzialnymłóżku,spróbowaładotknąćstopą
bransoletki.
Jest!Mamją!krzyknęła.
Mariapodniosłasięi…upadłanapodłogę.Pochwili
wzięłabransoletkędorękiiprzytuliładoserca.Nie
miałapojęcia,skądwniejtylewiary.Czymotywowała
dotegorodzina?Czytoonanapełniałaspokojemjej
serce,szepcząc,żewszystkobędziedobrze?
Zgubiłamdrogęwtympędzie.Zaszybkochciałam
miećwszystkonaraz.Ateraz?Jestemtusama.Kim
jestem?
AnielicapołożyładłońnaramieniuMariiiwręczającjej
białą,satynowąchustę,powiedziała:
Nielękajsię.Owińsięniąichodźzemną.Coś
cipokażę.
Mariapoczuła,jakdelikatnymateriałgłaszczejej
skórę,abliznypowypadkuzaczynająznikać.Jakby
niewidzialnepalcejednymdotykiemgoiłyjejrany.
Anielicaszłaprzodem.Kiedydotarłydodużych,
pięknychdrewnianychdrzwizezłotąklamką,Maria
spojrzaławgóręidostrzegłanapis:„Niebo”.
Przewodniczkaotworzyłajenachwilę,ukazując…życie?
„Hmm,cośtusięniezgadza”pomyślałaMaria,
widzącswojąrodzinę,przyjaciół,spełnionemarzenia…
Zeroproblemów,zerotrosk.
Gdynatopatrzę,ciężkomiuwierzyć,żeono
istniejewzruszyłasięMaria.Niebo.Raj,októrym
śniłam,aleniemogłamtamdotrzeć,bosiępogubiłam.