Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szaleńczotęskniła.Wcześniejwtowarzystwiebracilub
papy,ewentualnieguwernantki,spacerowałapomieście.
Tegorokubyłajednakjakptakwklatce.Jakpięknalalka
nawystawie,którąoglądająkupujący,więcniemożnasię
niąbawić.Każdejejwyjściestarannieplanowano,
szykowanostroje,fryzuręiprzedewszystkimistotnybył
cel.Gdziekolwiekwyszła,miałarobićwrażenie.Tak
tomęczyłoistresowało,żekuswojemu
niezadowoleniu,jaktylkomogła,ograniczaławycieczki
pozapałac.
Tu,weLwowie,największymzmiastGalicji,tętniło
życie,byłaopera,spotkaniatowarzyskie,przejażdżki
poparku,wizyty,aterazbale,naktórychwreszcie
zaczęłabywać.Dotądmogłatylkopomarzyćotym,
podobniejakMaryniaDzieduszycka,jejjedyna
przyjaciółka,zktórąwtymrokudzieliłastreszwiązany
zdebiutowaniemwtowarzystwie.Nibypowinnasiętym
wszystkimcieszyć,leczodczuwałagłównieniepokój.
Nawsi,jaknazywałapałacLipińskichwNiesłuchowie,
miałazajedynąrozrywkęnudnychsąsiadów,którzy
zniezrozumiałychdlaniejpowodówwolelipilnować
majątkówniżoddawaćsięwyższymrozrywkomczy
czasemurządzićwskądinądniemałychpałacach
idworachchoćbyskromnywieczorekmuzyczny.Czasem
miaławrażenie,żeojciecibraciatrzymają
wcieplarnianychwarunkachtylkopoto,byktóregoś
dniaprzyniosłarodzinnemumajątkowipokaźnezyski
wpostaciodpowiedniozawartegomałżeństwa.Coraz
częściejsłyszaławrozmowachojcazbraćmiswojeimię.
Itetaksującespojrzeniamężczyzn...Nieuważałasię
zawybitnieurodziwą,choćzdawałasobiesprawę,żenie
bezpowoduprzyciągamęskiespojrzenia.Szczupła
ienergiczna,robiławrażenienietylkonakawalerach,