Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięgromkiebrawa.–Oczywiścietakcudownywieczór
musizostaćukoronowanyjakimśfantastycznym
wydarzeniem.Wtamtymrokubyłtopokazfajerwerków,
awtymmojadrogarodzicielkazaplanowałacośjeszcze
bardziejniespotykanego.Prawda,mamo?–zapytał
iskinąłjejgłową.
Kobietauśmiechnęłasięszerokowjegostronę.
–Mianowicie–kontynuował–chciałbymdziś,tuiteraz
ogłosićswojezaręczyny–oznajmiłiprzyciągnąłmnie
dosiebie.
–Żeco,kurwa?–palnęłamoszołomiona.
Naszczęściemojesłowazostałyzagłuszoneprzez
głośnewiwatyibrawa.
Przystojniakodsunąłmikrofonipowiedziałmidoucha:
–Jaktysięnazywasz?
–AmandaHolt–wypaliłamzwielkimioczami.
–PrzedstawiampaństwumojąnarzeczonąAmandęHolt.
–Podniósłmojąrękęiucałowałjąteatralnymgestem.
OrkiestrazagrałaurywekMarszaMendelssohna,
aposalizaczęlikrążyćkelnerzyzszampanem.Właśnie
przestałamoddychaćiwoszołomieniugapiłamsię
naludzi.Niewiedziałam,ktomawiększeoczy:jaczy
jegomatkastojącapodsceną.