Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
powypadkuwdzieciństwie.
–Poco?Itakjużzostawiłaśswójpotnatylnymfotelu–rzucam
złośliwymtonem.Nieznoszę,gdyniechowatorbydobagażnika.
Dafnejestorokstarszaodemnie.Pierwszeskojarzenie,jakie
przychodziminamyśl,gdynaniąpatrzę,towyuzdanie.Włosy
przypominającerdzęzabrudzonąsmaremcodzienniekręcilokówką.
Sięgajązałopatki.Maciemnąkarnację,jakbydorastałanapołudniu
Europy.Jejczarneoczyzdająsięflirtowaćzawsze,gdynakogoś
spojrzy.Mapociągłą,kościstątwarzipełneusta.Prezentująsię
identyczniepodczasatakuśmiechuipodczasszczytowania.
Toniezwykłezjawisko,leczprawdziwymjejatutemjestfigura.Uda
wyrzeźbionenalegpress,pośladkidopieszczoneniezliczonąilością
przysiadów,brzuchtwardyjakbeton.Jedynydefektstanowią
kilkucentymetrowebliznypodpiersiami.Pamiątkipopowiększeniu
biustu.Najczęściejchodziwkrótkichspódniczkach.Wszędzie,gdzie
siępojawi,przykuwamęskiespojrzenia.Siedemdziesiątprocentjej
klientówstanowiąfaceci.Jestpiękna,aledzisiajwydajemisięmało
atrakcyjna.
–Notocorobimy?–Wzruszaramionami.–Niebędziemy
siedziećpodblokiemiobserwowaćemerytów.
Charaktermaadekwatnydowyglądu.Niebałasię,żeuznam
jązałatwą,iprzespałasięzemnąjużnapierwszejrandce.Jest
odważna,zaczepna,lubiryzykoiwie,czegochce.Makredyt
nakawalerkę,samasobieszefuje,więcwiększączęśćjejżycia
pochłaniapraca,przezcoobsesyjnieszukastabilizacji.Wystarczyły
trzymiesiąceznajomości,żebyzaproponowałamiprzeprowadzkę.
Zgodziłemsię,nawetochoczodokładamsiędoratkredytowych,choć
mógłbymodrękikupićtęjejkawalerkę.ZamieszkałemzDafne,żeby
poznaćnowąodmianęrelacji.Wcześniejzwiązkibyłymicałkowicie
obce.
–Przedewszystkimzamieniamysięmiejscami.–Wskazuję